BLONDYNECZKA
-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez BLONDYNECZKA
-
Cześć kobietki :* Kupę czasu mnie tu nie było,ale wybaczcie,bo nie miałam czasu,jak to przy dzieciaczku:) Moja Majusia 31 będzie już miała pół roku i jak ten czas szybko leci...ELKAAA widzę po postach,że urodziłaś 14 listopada,tak? Gratuluję kochana i odezwij się do mnie,czekam kochana :*
-
ELKAAA nic mi nie jest na szczęście ufff :) Miałam 40 stopni gorączki i krew wykazała wysoki stan zapalny,a usg u ginekologa wyszło ok,więc nie wiadomo od czego tak się stało...Dostałam antybiotyk,po którym mała była niespokojna,a co najgorsze ma problemy z kupką teraz :(
-
ELKAAA ja dziś w nocy dostałam gorączki i trzęsło mnie zimnem i dreszczami,po paracetamolu przeszło,ale rano znów to wróciło i boję się,że to powikłania po cc,bo ostatnio miałam cały dzień straszny ból kręgosłupa,podbrzusza i jajników :( Jeśli ktoś tak miał po cc to piszcie proszę.Mi dziś właśnie mija miesiąc od cc i mam gorączkie:(
-
potrzebna mi szybka porada! czy ktoś z was miał już cesarkę??? mnie bardzo dziś rozbolało podbrzusze(jutro mija miesiąc od cc) ,jakby jajniki i kręgosłup.ból ustępuje po tabletkach tylko na chwilę.boję się i nie wiem co robić,i czy to grozne,a do ginekologa mam jutro :(pomóżcie...
-
Cześć kochane kobietki i przepraszam,że się nie odzywałam,ale córunia pochłania wiele czasu :* Jutro mija 4 tygodnie mojej Majeczki:) i czas tak szybko leci...Co tam słychać u Was kochane?Jak się czujecie?Elkaaa kochanie co u Ciebie? BUZIACZKI:***
-
Straszyć każdy może,bo nie chce tego zrobić...Ja musiałam mieć cięcie,bo maleństwo było zagrożone i robiono mi szybko,więc wyjścia nie było...Po 3 tyg.w szpitalu urodziłam i ciesze się bardzo :)
-
KOCHANE KOBIETKI!Ogłaszam,że 31 maja urodziłam córeczkę przez cesarskie cięcie,choć termin miałam na 12 czerwca :) Nie jest tak źle,jak się wydaje i oby nie panikować :)
-
ELKAAA czemu nic nie piszesz? Ja dalej leżę w szpitalu i w poniedziałek minie 3 tygodnie,a i cesarkę mam na dniach ,bo do 12 nie chcą czekać,więc mam wielkiego stresika :( Kobietki musimy być silne i dać radę dla maleństw:) Boję się,że na stole zacznę panikować i ci wtedy:(
-
ELKAAA dasz radę i będzie dobrze zobaczysz...Ja już jestem w 37 tyg.ciąży i niebawem czeka mnie cesarka,której panicznie się boję :( Już tydzień leżę w szpitalu i modlę się,żeby mnie wypuścili do domu.Nie mam siły na nic dosłownie i doła chyba łapie........
-
czuję się nawet i dobrze,ale tęsknie za domem i mężem :( mam nadzieję,że wyjdę jak najszybciej...a co tobie elkaaa z serduchem?
-
5 dzień w szpitalu,a pogoda za oknem taka piękna :( Jak tu dać radę jak dodatkowo siedzi obok nerwica...
-
Dzięki Elka,że jesteś ze mną :* Jakoś wytrzymam,a nawet muszę dla maleństwa :)Napisz co tam u Ciebie?Jak się czujesz i jak dajesz radę?BUZIOLKI:***
-
Wiem,że dam radę,ale nie ma to jak w domu...Leżę już 2 dzień w szpitalu i takie tu nudy,że nie wyrabiam.Dobrze chociaż,że mam swój internet :)Wody płodowe się zwiększyły i maleństwo ma główkę w górze,więc czeka mnie cesarka,której się boję:( BUZIAKI DLA WAS:*
-
ELKAAA nie wiem,bo jutro się wszystkiego dowiem i dam znać...Boję się jak cholera :(
-
Niestety po raz 3 w ciągu ciąży idę leżeć do szpitala,a tym razem z powodu małowodzia(mało wód płodowych) :( Kurczę ja to mam pecha,ale muszę i to dla dobra maleństwa...
-
BETI2 czy też tak słyszałaś z brzucha pluskanie,jakby strzyknięcie w kolanie,jakieś zaburczenie i czasem to jest bardzo głośne? Ja zaczynam się martwić:(
-
ELKAAA to dobrze jak już mdłości przechodzą i teraz może być tylko lepiej ;) Ja czuję się dobrze,ale nogi mnie bolą i z lewej strony rwa boli czy jakoś tak to się nazywa i ciężko jest chodzić...W poniedziałek do ginekologa jadę i na badania,więc się modlę,żeby było wszystko ok,bo maluszek się wierci i wypycha mocno i czasem jakiś skurcz mnie złapie.Boję się,że za mało wód ma,albo pępowiną się okręca,czy coś innego:(Czasem słyszę taki plusk w brzuchu i czy ktoś tak ma z Was? POZDROWIONKA:*
-
ELKAAA pewnie,że będę wchodziła i śledziła co się dzieje,a czasu chwilkę zawsze można wykombinować;) Jak się czujesz kobietko?
-
ELKAA co się z Tobą dzieje,że się nie odzywasz?Zaczynam się martwić:( AGNIESZKANEO ja miałam ciężko przed ciążą,a teraz jest dużo lepiej jak jestem w ciąży a to już 36 tydzień i przez całą ciążę nie wzięłam ani jednej tabletki i dałam radę,choć w to nie wierzyłam:) Wmawiam sobie jak mam napad,że to tylko głupie nerwy i nie mają prawa mną rządzić i powoli ustępuje...Boję się porodu,ale nikogo to nie minie i im bliżej tym coraz częściej jak mnie zaboli cos to mylę,że to już,albo coś się dzieje z maleństwem...BUZIAKI:*
-
ELKAAA dasz radę,a nawet musisz :) Ja calutką zimę nie chorowałam mimo,że wszyscy dookoła mieli po 40 gorączki,a teraz dostałam kataru i kaszlu,że żal mi maleństwa w brzusiu :( Byłam dziś u rodzinnego i nie mam zmian w osłuchiwaniu,więc poleciła co mogą brać ciężarne i zaczynam leczenie...Buziaki dla WAS :*
-
Miałam zaparcia w ciąży i biegunkę też,ale to normalne i podobno pod koniec ciąży też są zaparcia i to niezłe:) Po prostu trzeba się dobrze odżywiać i tego nie będzie...Co do ciąży to każda kobieta odczuwa ją inaczej,jedna kiepsko,że żyć jej się nie chce,a druga jakby nie czuła że jest w ciąży,a następna jeszcze inaczej...Ja początek miałam kiepski,a tak to nie narzekam i mimo,że to już 35 tydzień to nie mam opuchlizny nóg,skurczy łydek(choć ostatnio raz mnie bolały),nie mam wielkiego brzucha i każdy mówi,że jest mały,ale ostatnio zaczęło mi się trudno oddychać...Dziękuję Bogu,że przy nerwicy,chociaż ciąża mi pomogła i trochę lepiej sobie z nią radzę:) Dasz radę zobaczysz:)Ja też panicznie się bałam co będzie jak uda się zajść w ciążę i jak będę się czuła.Spróbuj jak ja wmawiać sobie,że to tylko nerwy i dasz radę i to jak najczęściej...
-
ELKAAA miałam i zaparcia i biegunki,a nawet refluks żołądkowy(piekło mnie od samego gardła do dołu brzucha pod pępkiem)ból i pieczenie w klatce piersiowej,ból uszu,głowy i wiele innych dolegliwości...Potrafiłam wynaleźć każdą jedną chorobę u siebie.Setki badań i to prywatnie takich jak: tomografia głowy,eeg głowy,holter,echo serca,usg brzucha,rtg klatki piersiowej,mocz,krew itd.w nieskończoność i nic nigdy nie wykazało prócz skurczy nadkomorowych w holterze i odczuwam je jako pauzy serca...
-
Ja jestem z Ostrołęki i szkoda,że tak daleko,bo można byłoby się spotkać...Nerwica daje nieźle w kość,ale ja nauczyłam się opanowywać ją powolutku i najważniejsze,żeby nie spanikować,bo wtedy to już nic nie da się zrobić i zaraz się włącza lęk przed śmiercią :(
-
ELKAAA ja dzisiaj miałam mały napad nerwicowy i wzięły mnie duszności,aż dech w klatce zapierało i ciężko było oddychać,no i miałam wrażenie,że zemdleję :( Przeszło mi i wsiadłam w samochód i wróciłam do domu,bo byłam u babci 35 km od domu i było cały dzień ok...Stresuję się teraz porodem:( Mam nadzieję,że damy radę :)Z jakich okolic jesteś?
-
ELKAAA ja dowiedziałam się w 6 tygodniu,że jestem w ciąży i to dopiero była radość,bo 3 lata starałam się o maleństwo,bo miałam zaburzenia hormonalne i się leczyłam...Wymiotowałam zaledwie raz i każdy się dziwił,ale miałam straszne mdłości całymi dniami i nocami,które mi nie odpuszczały,a do tego podbijało mnie i czułam ciężkość na żołądku,jakby niestrawność...To wszystko było straszne :( Do tego leżałam 2 razy w szpitalu w grudniu i w tego roczne święta WIELKANOCNE,bo ciąża była zagrożona:(Teraz już ok,ale było strachu i ciągle pod górę mimo tak chcianego maleństwa.Przy nerwicy myślę,że taka maleńka istotka pod serduchem mnie kocha to od razu czuję się lepiej :) A Ty kochana w którym jesteś tygodniu i jak się czujesz?Pozdrawiam cieplutko Wszystkich :*