Cześć,,dziewczyny,mam 41 lat,ja obecnie jestem na L4,bo się fatalnie czuję,,wada serca-niedomykalność zastawek,Wieńcówa i do tego jak by było za mało Astma oskrzelowa,,życie dało mi kopa,,stres,nerwy,rozwód z babskim bokserem i alkoholikiem,w Lipcu mam planowaną koronog....... boję się jak cholera,,tyle się słyszy o niepowodzeniach,,na necie przeczytałam jak facet opisuje śmierć swej żony 37 lat na stole koronograficznym,,Maskara,,ale chociaz wy podniosłyście mnie na duchu,,w jakim miejscu byłyście nakowane,,i jak sie czułyście po ?? pozdrawiam .