
ola24
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Osiągnięcia ola24
0
Reputacja
-
Leżałyśmy we 4. Jedna pani miała to samo co ja, druga częstoskurcz komorowy, zabieg miala ok. 6 godzin i trzecia miała rozrusznik wszczepiany. Migotania chyba żadna nie miała. Mi wkucie i wypalanie wykonywał dr Farkowski- bardzo młody lekarz i dr Pytkowski siedział przy komputerze. Przypalali mi 2 razy bo po pierwszym częstoskurcz wrócił, a że był bardzo blisko węzła trzeba było zrobić to bardzo ostrożnie bo chwila nieuwagi a miałabym rozrusznik... Będzie dobrze, trzymam kciuki :)
-
Ja miałam napadowy częstoskurcz nadkomorowy( AVNRT) bez WPW. Czekałam na zabieg ok miesiąca, mój kardiolog się wszystkim zajął ja dostałam tylko telefon, że mam się stawić na oddział. Bardzo miło wspominam te 3 dni, które tam spędziłam. Ludzie wspaniali. Podczas ablacji też śmiali się i żartowali. Dostałam * głupiego jasia* to wszystko było mi obojętne nic nie czułam tylko znieczulenie. W maju minie rok od zabiegu póki co czuję sie świetnie. Dla pocieszenia leżały ze mna kobitki po 70 lat i również miały ablację i wszystkim się udało :) Powodzenia!
-
No a ja te 3 miesiące to głównie przeleżałam, akurat było lato to i na słoneczku się opalałam, nie miałam żadnych skutków ubocznych, po prostu jak nowo narodzona :)))
-
Ja byłam w szpitalu 3 dni. Pierwszy dzień przyjecie do południa, drugiego zabieg i 3 do domu w południe jakoś. Dostałam zwolnienie z pracy na 3 miesiące a pracuję ciężko fizycznie. Nie dawałam żadnego * podziękowania*. Ja miałam zabieg na Spartańskiej w Wawie. Tam nikt nic nie dawał, nawet nie było na to czasu i okazji :)
-
BASKA1987 ja też jestem w Twoim wieku też miałam częstoskurcz nadkomorowy i co jakiś czas mnie łapał aż w końcu poszłam do kardiologa a on od razu zapisał mnie na ablację i wszystko załatwił dostałam tylko telefon z terminem stawienia się do szpitala na Spartańskiej w Warszawie.. Od 15 maja po ok. godzinnym zabiegu nie mam najmniejszych problemów z serduchem!!!!! :) Nie bój się ten rodzaj arytmii jest bardzo łatwy do wypalenia. A na zabieg na pewno się dostaniesz tylko będziesz musiała poczekać w kolejce.
-
Nie nie piję alkoholu w ogóle a pracę wykonuję bardzo ciężką, fizyczną w dusznej latem fabryce więc kardiolog dał mi maksymalne zwolnienie 3 miesięczne z pracy. 6 sierpnia wracam i dopiero zobaczymy :) Od ablacji praktycznie cały czas siedzę w domu większego wysiłku nie wykonuję. Byłam tydzień nad morzem wylegiwałam sie na plaży w pełnym słońcu i to nie wpłynęło na pracę serca :)
- 20 odpowiedzi
-
- interpretacja wyników
- (i 6 więcej)
-
Ja miałam AVNRT czyli czestoskurcz nadkomorowy z wezla zatokowo- przedsionkowego i podczas ablacji lekarz powiedzial mi ze źródło arytmii jest bardzo blisko naturalnego szlaku przewodzenia i musi zrobic to bardzo ostroznie zeby nie trzeba było wszczepiać stymulatora. Po 1 paleniu czestoskurcz wrócił i musiał przypalić drugi raz i podobno się udało. Od zabiegu minęły 2 miesiące i zero walenia :)
- 20 odpowiedzi
-
- interpretacja wyników
- (i 6 więcej)
-
Mam 24 lata, byłam nieszczęśliwą posiadaczką częstoskurczu nadkomorowego przez 4 lata. Poddałam się zabiegowi ablacji i mam SPOKÓJ!!!!!!!!!!!!!!! Co jakiś czas łapało mnie * walenie* puls miałam 190 jakoś dawałam sobie z tym radę do czasu aż trzymało mnie kolo 3 godzin i musiałam wezwać karetkę i dopiero po tym udałam się do lekarza zdiagnozować co to jest. Dzięki Bogu trafiłam na wspaniałego kardiologa, który od razu zapisał mnie na zabieg ablacji do Wawy na ul. Spartańską. Prawie nic nie bolało, godzinka i po wszystkim. Dodam, że nasz częstoskurcz jest najłatwiejszy do wypalenia i zazwyczaj po 1 razie sie udaje :) Ja jak na razie od 2 mies. czuję się świetnie :)
- 51 odpowiedzi
-
- tachykardia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
7 lat miałaś spokoj? Czyli zawsze może wrócić,nawet po latach ;/ Ja od 2 mies po zabiegu nie mam żadnego walenia, też miałam AVNRT. Pewnie, że trzeba drugi raz się poddać może teraz uda się na 100%. :) Powodzenia :)
- 1 278 odpowiedzi
-
- holter
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czyli wszystko ok. to super :) życzę zdrowia :) a ja takie pobudzenia też mam co jakiś czas ale tym się nie trzeba martwić. pozdrawiam.
- 1 278 odpowiedzi
-
- holter
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A jeszcze dostaniesz głupiego Jasia co Cię lekko otępi i wszystko będzie Ci obojętne. Napisz jakie wrażenia po zabiegu. I gdzie będziesz miał robioną ablację?
- 1 278 odpowiedzi
-
- holter
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wepchnięcia elektrody nie będziesz czuł bo dostaniesz znieczulenie, ja czułam tylko wyjęcie ostatniej bo mi wkładali 3 ale to nie bolało 2 sekundy było nieprzyjemnie w pachwinie tylko. Skala bólu całego zabiegu 1 na 10. Jak przechodzi z pachwiny do serca również nie czuć. Będzie dobrze :) trzymam kciuki:) ja jestem już 2 mies po i czuję się świetnie.
- 1 278 odpowiedzi
-
- holter
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jestem już po ablacji. Do szpitala przyjęto mnie w poniedziałek, we wtorek zabieg i w środę ok 14 do domu. Ablację miałam w Warszawie na ul. Spartańskiej. Rozpoznano u mnie Częstoskurcz nawrotny z węzła przedsionkowo- komorowego( AVNRT). Przed zabiegiem bałam się niesamowicie jak prowadzili mnie na sale to ledwo szłam ale po wejsciu strach minął całkowicie. Zabieg trwał koło godziny i praktycznie nic poza znieczuleniem nie czułam. Wszyscy bardzo mili normalnie mogłam rozmawiać. Podobno wszystko się udało i jestem zdrowa!! :) Nie musze brać juz żadnych leków i jak na razie czuję się super oprócz lekko obolałej pachwiny. Drugi raz na pewno zdecydowałabym się na ten zabieg.
- 18 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: