Skocz do zawartości
kardiolo.pl

aisha

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia aisha

0

Reputacja

  1. Ofelia11 mam tez tak, jak wpadne a atak to strasznie panikuje, a to jest chyba zle, bo im bardziej panikuje to tym mocniejszy dopada mnie lęk. Musisz się uspokoić ja sobie często mówie w myslach tak *juz nie raz tak mialam, zawsze jakos przezylam, nic mi sie nigdy nie stalo, wyniki badan mam dobre, wiec czego sie boje?* wytlumacz to sobie w myslach, uspokój się, mi zawsze pomaga muzyka albo ogladanie telewizji albo skupienie sie na czyms konkretnym..
  2. Ofelia11 mam tez tak, jak wpadne a atak to strasznie panikuje, a to jest chyba zle, bo im bardziej panikuje to tym mocniejszy dopada mnie lęk. Musisz się uspokoić ja sobie często mówie w myslach tak *juz nie raz tak mialam, zawsze jakos przezylam, nic mi sie nigdy nie stalo, wyniki badan mam dobre, wiec czego sie boje?* wytlumacz to sobie w myslach, uspokój się, mi zawsze pomaga muzyka albo ogladanie telewizji albo skupienie sie na czyms konkretnym..
  3. Cały czas chodze spieta, wystarczy ze ktos sie na mnie krzywo popatrzy to juz wpadam w panike. A kiedy sie rozluźnie, np wsrod znajomych albo po piwie to to jest takie dziwne ze zaczynam sie bac tego uczucia i spinam sie spowrotem.. juz chyba nigdy z tym nie wygram :(
  4. Witam Was :) Chciałam się z czegoś wyżalić, wstyd mi o tym powiedzieć przyjaciółce, mamie a nawet chlopakowi a strasznie mnie to gnębi.. Od jakiegoś czasu mam to *odrealnienie* Czuje sie jakby mnie nie bylo, jakbym nie zyla, jakbym nie byla sobą, mowie a mowiac sie zastanawiam kto mna kieruje? kto to mowi? więc moja podświadomość wmowila mi ze musze nie zyc, naprawde pol soboty bylam przekonana ze mialam wypadek i musze być w spiaczce, ze to jedyne sensowne wytlumaczenie tego czemu sie tak czuje, wiem ze to absurd i to sobie wymyslilam, tylko dlaczego caly czas sie tak czuje? :( Strasznie sie balam, az mi sie chce plakac z tego wszystkiego :(
  5. Byłam ostatnio na Holterze, bo mnie męczą kołatania serca i takie przeskakiwanie.. Jak mi go założyli byłam spokojniejsza o 100% bo wiedziałam że coś kontroluje mi serducho i czulam sie jakoś tak bezpieczniej. I jak na złość w tym dniu ani raz nie zabiło mi źle serce a teraz znów czuje jak zle bije i takie kolatania.. :( Wiec badanie pewnie nic nie wykarze i pomyślą że zmyslam.. Dziewczyny co zrobić żeby sie nie bać ludzi w autobusie i wogóle obcych ludzi, nawet w pracy jak podejdzie do mnie ktoś obcy (bo zazwyczaj mamy stałych klientów których znam) to robie wszystko żeby jak najszybciej go obsłużyć i uciekam.. to może nie wywołać zbyt dobrego wrażenia.. Dzisiaj wstałam i wszystko było wporządku do czasu aż mi suszarka nie wybuchła w ręce i nie wywaliło korków w całym mieszkaniu tak sie roztrzęsłam że nie wiedziałam jak sie nawywam i sie zastanawiałam czy żyje czy umarłam, chyba nigdy nie dotkne suszarki..
  6. Futerko ja też się boje leków, nie tyle połykać co się boje ich działania, czytam zawsze dokłdnie ulotke nawet jeżeli to jest tylko apap. Problem z połykaniem miałam kiedyś jakiś czas temu, wtedy nawet nie połkłam tabletki na pół, musiałam rozgryzać i zawsze jak połykałam musiał być ktoś przy mnie bo sie bałam ze sie zadławie, a jak nikogo w domu nie bylo to mialam wybrany numer do kogoś na telefonie na wszelki wypadek. Ale teraz już sie nie boje, mimo że czasem sie zastanowie chwile zanim połknę. Stwierdziłam że jak połykam jedzenie i nic mi sie jest to czemu tabletka miałaby zaszkodzić?
  7. Gracjo Nawet nie wiesz jak mnie uspokoiłaś z tym że też miałaś kiedyś wrażenia że ktoś coś Ci dosypał do cukru, pokazałaś mi że nie jestem jedyna która sobie takie coś wmówiła. Ewo masz racje, nie jestem ani bogata, ani nikt nic by nie miał z tego jakby mi coś dosypał do jedzenia. Własnie dzisiaj zdobyłam adres do psychologa, mam nadzieje że tam dotre i się zapiszę na wizytę. Teraz siedząc bezpiecznie w domu chce mi się śmiać z tych wszystkich moich wkrętów, że sie wywróce, że zasłabne, że ktoś mi zrobi krzywde.. ale w trakcie kiedy się przejmuje wcale nie jest mi do śmiechu.. Znacie jakieś książki które mogłby pomóc odnaleźć zagubiony uśmiech i spokój?
  8. Magdzik23 też mam poczucie zagrożenia bardzo często, zwłaszcza wieczorem i jak jestem sama.. Ale nadchodzą powoli ciepłe dni, może się nam wszystkim poprawi? Bo żal marnować lato na zamartwianie się głupotami.. chciałabym chodź jeden dzień nie myśleć o strachu..
  9. ~Magdzik23 ja chodziłam do przedszkola jak byłam mala i twierdze że to dobry pomysł dać dziecko do przedszkola bo wedłóg mnie dzieci z przedszkola są bardziej zaradne, mniej się wstydzą i są bardziej samodzielne. Ja też bym najchetniej siedziala caly dzien w lozku ale nie moge bo musze codziennie wstawac do pracy, albo do szkoly :( Ale jak 4 miesiace nie pracowalam bo mi sie wydaje ze bylam w gorszej formie niż teraz, bo w domu sie zadreczalam myslami a jak ide do pracy cos robic bo jakoś inaczej jeste troche..
  10. Zarejestrowałam sie na forum. Dziekuje za wczesniejszą odpowiedź. Mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do swego grona, bo potrzebuje miejsca gdzie moge porozmawiać z osobami podobnymi do mnie.. Bo chłopak ma mnie juz za wariatke rodzice i znajomi też.. musze się jeszcze wyżalic.. moge? Rok temu zasłabłam na zakupach z koleżanką a dokładniej nagle zrobiło mi sie tak dziwnie i lekko, nie straciłam przytomności ale świat jakby nagle spowolniał. Od tej pory boje się wychodzić gdziekolwiek sama, bywają dni lepsze i gorsze, ale nie ma dnia zebym się czegoś nie bała. Skupiam się bardzo na własnym ciele, np. na oddechu caly czas mysle wdech wydech wdech wydech i sprawia mo to straszny dyskomfort., sprawdzam tetno czy serce bije odpowiednia kładąc palec na gardle. Jakby tego było mało ostatnia także na spacerze z koleżanka spotkałyśmy taka kobietę od której pachniało takimi mocnymi perfumami, zrobiło mi sie wtedy słabo, wmówiłam sobie ze cos prysła żeby sie nam zrobiło slabo i chce nas okraść albo zabić. dodam że koleżanka nic nie czula bo miala ponoć katar. Od tej pory mam wrażenie że ciagle ktoś ma jakis dziwny zapach że napewno zasłabne go wąchając, jakby tego bylo malo wmowilam sobie jeszcze że wujek mojego chlopaka dodal mi cos do jedzenia jak jadłam u nich obiad, zjadałam ale potem caly czas się zle czułam i byłam pewna że od tego jedzenia. Oczywiście w trakcie kiedy mam taka świadomość że coś czuje albo ktoś mi cos dodał do jedzenia zachowuje się normalnie bo wiem że sobie to wmawiam ale w głowe toczę walke alby wyeliminować te złe myśli. Jak mam sie uwolnić od lęku przed ludźmy, zapachami i przed zasłabniętciem. Codziennie mam nowe objawy chorób, dziś głowa, jutro brzuch, potem serce boli, uszy mam zatkane.. chyba już mnie bolało wszystko co możliwe.. już dłużej nie pociągnę z tą wewnętrzną walką, co mam robic?? Boje sie to poczatek schizofremi:(
×