Skocz do zawartości
kardiolo.pl

bzibziaczek

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bzibziaczek

  1. bzibziaczek

    Nerwica w ciąży

    Hej Dziewczyny. Mandarynka serdecznie gratuluje!!! Przepraszam, że długo nie piszę, ale jesteśmy w trakcie przeprowadzki i nie bardzo mam dostęp do kompa. U mnie jakoś leci... Pozostało już tylko 6 tygodni. Strasznie się boję i nie mogę sobie tego wszystkiego wyobrazić. Wyprawka już gotowa, ale ciągle wszystko nie porozkładane i leży w pudłach na nowym domku. Nerwica niestety nie odpuszcza. Kilka dni było lepiej i myślałam, że tak już zostanie. Niestety dzisiaj masakra :/ lęk od rana serce bije jak szalone, humor beznadziejny a i ryczałam dzisiaj :( Marzę o tym aby to minęło aby było dobrze, normalnie. Pozdrawiam Was Dziewczyny :)
  2. bzibziaczek

    Nerwica w ciąży

    Mandarynka gratulacje :)
  3. bzibziaczek

    Nerwica w ciąży

    Hej Dziewczyny. Dziękuję Wam za miłe przyjęcie :) Jest mi raźniej, że jest ktoś kto czuje podobnie do mnie. Ciężko jest wrócić do PL kiedy żyje się tutaj... Poza tym mam paniczny lęk przed lataniem więc nie chciałam pogarszać mojego stanu i postanowiłam pozostać tutaj. Najgorszy jest fakt, że dopadło mnie to właśnie w ciąży pomimo iż nigdy nie cierpiałam na nerwicę. Wygląda na to, że ciąża jest katalizatorem w moim przypadku :/ Szkoda... Marzę o tym aby po ciąży mi przeszło i abym nie wpadła w depresje, strasznie się tego boję. Pocieszam się tym, że są jakieś leki które w razie czego mi pomogą. Magia ja również mam problem z dziąsłami dokładnie taki sam jak Ty. Niewiele mogę zrobić i pozostaje mi czekać do końca ciąży może wtedy dentysta coś poradzi. Problemy z dziąsłami to ponoć normalne w ciąży dlatego aż tak bardzo się tym nie przejmuje. Moją głowę teraz zaprzątają myśli czy moja kruszynka będzie zdrowa... Dziewczyny życzę miłego i spokojnego wieczoru :)
  4. bzibziaczek

    Nerwica w ciąży

    Hej :) A więc zacznę od tego, że mieszkam w Irlandii ( w tym przypadku na moją niekorzyść) Ciężko jest mi tutaj skontaktować się z psychologiem :/ No ale zacznę od początku... Mam 26 lat razem z partnerem z którym jestem od 8 lat razem ( swoją drogą szmat czasu co? ;) chcieliśmy dziecka więc ciąża jak najbardziej chciana. Pierwsze 3 miesiące pomimo ciągłych wymiotów i mdłości wszystko było super. W 13 tc pojechaliśmy do Polski na urlop i było cudownie. Wszyscy cieszyli się razem z nami. Kiedy wróciliśmy to był 15 tc...Tydzień później zaczęło się dziać ze mną coś dziwnego. Nagle zaczęłam się trząść i byłam bardzo niespokojna, bałam się ( nie wiem czego) chodziłam po pokoju w tę i z powrotem. Nie przespałam nocy. Następnego dnia rano pojechaliśmy na pogotowie. Zrobili mi badania mierzyli ciśnienie i wszystko było ok wg nich. Ja natomiast nie czułam się normalnie. Kiedy jadłam ręce mi się trzęsły. Zostawili mnie na obserwacji w szpitalu, zbadali tarczycę i jedyną rzeczą jakiej się doszukali to bakteria i układzie moczowym. Podali mi antybiotyki poleżałam jeszcze jeden dzień i wróciłam do domu. Niestety lęki nie minęły. Płakałam bo nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Partner bardzo mnie wspiera, ale wiadomo jak to jest za granicą :/ Poszłam do mojego lekarza ( niestety tutaj nie ma tak ja w PL jeżeli chodzi o opiekę ginekologiczną. Mamy tutaj zwykłego lekarza rodzinnego który prowadzi ciążę) Lekarka powiedziała mi, że to tylko hormony, ale ja czułam, że coś jest nie tak. Zaczęłam płakać a wtedy ona stwierdziła, że to tylko lekkie stany depresyjne ( tak jej się wydawało, dodam, że lekarka jest Polką). Naczytałam się w necie, że może to być nerwica lękowa. Postanowiłam, że wybiorę się do Dublina do polskiego psychologa i tak też zrobiłam. Psycholożka zrobiła wywiad i stwierdziła, że są to jakieś lekkie stany nerwicowe i że na bank nie jest to depresja. Zaproponowała psychoterapię, ale niestety do Dublina mam 300 km a i za wizytę trzeba płacić 60 euro :/ Zaczęłam oswajać się myślą, że to jest nerwica. Czytałam różne fora między innymi Wasze. Polepszyło mi się. Lęki owszem pojawiały się, ale potrafiłam sobie z nimi radzić i tłumaczyć, że to tylko moja wyobraźnia. Od kilku dni niestety znowu jest gorzej :/ Boję się o Maleństwo o to, że nie czuję jeszcze wielkiej miłości boję się, że nie pokocham, że nie podołam bycia matką :( Boję się, że lęki po ciąży nie miną i zachoruję jeszcze bardziej. Jeżeli chodzi o leki to nigdy nie miałam doświadczenia z żadnymi z tej kategorii. Boję się, że kiedy urodzę żadne leki mi nie pomogą i wpadnę w psychozę albo schizofrenie. Boję się odpowiedzialności która mnie czeka. Przepraszam za taki długi list ;)
  5. bzibziaczek

    Nerwica w ciąży

    Hej Dziewczyny. Jestem nowa na forum, ale czytam Was codziennie. Mam do Was pytanie. Czy nerwica może zacząć się w ciąży?? Jestem teraz w 33 tc od około 16 tc zaczęły się lęki:( Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Strasznie się boję, że nie ma na leków które mogłyby pomóc mi po ciąży w razie czego :/ Pozdrawiam Was serdecznie.
×