Zaczeło sie od duszności i bardzo silnego bólu w klatce piersiowej.w szpitalu zrobiono tylko ekg serca żadnych innych badań.wysłano do domu.ból nieustępował.po dwóch dniach nastąpił zgon.niemogę się z tym pogodzić.co zrobić żeby wyjaśnić dlaczego tak postąpiono.zrozpaczona