Witam po dłuzszej przerwie dopadła mnie ta zmora.Zaczęło sie od lekkich szumów w uszach potem ,zdenerwowanie ,lekkkie nadcisnienie ok 160/90.A było tak fajne w wakacje zawsze ok 140 n/80. Tylko do pracy człowiek poszedł i sie zaczeło.Wystarczyła mała zadra i znów sie te niepokojace leki .Zaznaczam ze u lekarza dawno nie byłem.chłop przed 50 i zachowuje sie nieporadnie jak
objawy to chyba takie jak wszyscy
lekka dusznosc
kołatanie serca
szum w uszach
lęk
wewnetrzny niepokój
lekkie drgawki
nie lubie chodzic do ludzi do sklepu,koscioła i tp
pora znów is cdo lekarza ale jakiego
pierwszego kontaktu ,czy tez do psychologa psychiatry
jak myslici eprosze o rade