Skocz do zawartości
kardiolo.pl

absenscarens

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia absenscarens

0

Reputacja

  1. Mam problem. Straszne mysli w głowie. Depresja, nerwica. Chce z tego wyjsc, dlatego błagam o pomoc. Szukam jakiegos specjalisty
  2. Czemu to wszystko jest zupełnie inne niż się zakładało? Jak wymazać z głowy wyobrażenie o życiu(?) wyobrażenie o prawdziwym życiu było zajebiste. Myslałam: będę lepszym rodzicem/ żoną niż moim rodzice byli. A okazuje się, że chyba jestem gorsza... Ciągle żyje nadzieją, ze bedzie jeszcze lepiej, do momentu, aż znowu nie zostanę twrado na nogi postawiona. Mam 26 lat, mam męża - despote, co mnie wykancza. Jak jest dobrze to on obiecuje, ze sie zmieni. Pozniej jest dalej to samo... czyli lęk przed wszystkim, ze mąż znowu bedzie nie zadowolony,bo nie tak coś zrobie. Zawsze myslalam, ze go zmienie. Teraz przestaje w to wierzyc. Mamy 4letnia corkę. Ona rosnie... Boje sie mezowi postawic/ sprzeciwic, bo wtedy on wpada w szał. A córka słucha. Najgorsze jest to jak mnie wyzywa przy córce. To takie upokarzające i upodlające. Nigdy nie byłam miękką kobietą. Byłam zawsze haharem, zawsze to ja byłam silniejsza od kogoś. Tą, która sobie poradzi... Teraz czuje sie jak miekka cipa. Nie wiem co mam robic kompletnie. Nikt nie wiem o moich problemach, bo chcialam zawsze udowonic sobie i innym, ze mi sie uda, ze stworze udana rodzine. A co mam?? Depresje, nerwice. Kiedy chodze na spacery do lasu z corka to patrze na drzewa w kontekscie na ktorym niedługo sie powiesze. Czuje, ze nie zyje swoim zyciem tylko zyciem meza. Nie daje rady juz. Maz jest w cholere zaborczy. Gdyby nie studia to nie mialabym kolezanek. Narazie nie pracuje-co bardziej pcha mnie w depresje, bo mały kontakt z ludzmi tylko dom i dom. Córka chorowowała, wiec nie mogłam podjac sie pracy. Mysle o rozwodzie, ale nie wiem jak to mam zrobic. Boje sie poruszyc tego tematu przy mezu....I co dalej nie mamy kasy jak carlos slim. Martwie sie o corke jak to bedzie. Nie wiem czy mam na to wszystko siłe. Czuje sie bezsilnie. Wstyd mi za siebie, ze sie nad soba uzalam, a miało byc inaczej. Ciagle bujam w obłokach i chyba w tych obłokach skoncze. Nie jestem tchorzem, bo jak pisaliscie-odkladam samobojstwo na jutro i tak jest co dzien, ale nie radze sobie ze swoja głowa, tym co sie w niej dzieje. Chce poczuc sie silna i szczesliwa.
  3. Dobry wieczór, a tak naprawde nie tak dobry... Mam podobne objawy co w opisach wyzej. Nie bede sie powtarzała, ale jedno co moge napisać to życie z tym stanem to istny koszmar... :( Jeżeli dalej zaglądacie tutaj to proszę napiszcie czy w końcu natrafiliście na lekarza/ złoty środek=lekarstwo, który/e Wam pomogło. Chciałabym cokolwiek wiedzieć, czy jest lepiej, a może nawet nieśmiało użyje zwrotu: czy jest już dobrze (?) P.S. Czy jest ktoś może ze śląska, okolice Tychów.... szukam jakiegoś dobrego psychiatry. Proszę, proszę o pomoc
×