Witam wszystkich! Jestem tu pierwszy raz cho,c widzę że problem nie pierwszy. Od kilku lat cierpię na arytmię. U mnie jest to związane z przeskokami serca i podwyższonym tętnem. Robiłem już EKG, Holtera i chyba z 20 UKG. Lekarze nigdy nie widzieli tam nic niebezpiecznego. Swojego czasu brałem małą dawkę ConcorCor ale po ostatniej wizycie(jakieś 5 miesięcy temu) u kardiloga odstwiłem. Lekarz stwierdził że z moją pikawą jest wszytsko ok. I tak było aż tu w czwartek wszytsko wróciło. Serce mi przekakuje cały dzień. Czuje co jakiś czas takie szarpnięcia. Sam już nie wiem czy teraz to już coś mi jest czy to nerwica? Od kilku lat chodzę na terapię i tam zasugerowano mi że skoro badania mi nic nie wykazały to ma to podłoże nerwowe. Już sam nie wiem. Czuję ucisk w klatce, zbiera mi się powietrze w jakby w żołądku, ściska mi dziwnie pod szują przy tych przeskokach. Nie wiem czy to stres i minie czy powinienem pójść do lekarza? Meczy mnie to okropnie i boję się że kiedyś to serce się zatrzyma. Ten lęk towarzyszy mi cały czas. Boję się że przez to dostanę zawału albo wylewu. Możecie mi pomóc co to może być i ci tym zrobić?
Z góry dziękuję za pomoc.