Czesc.Jestem na tym forum którys raz,i podczytuje czesto,ale dzis postanowilam sama napisac,moze bedzie mi lzej żyć:( Nerwica pojawila sie u mnie,a moze uaktywnila jeszcze bardziej 4 lata temu po porodzie.Odkad pamietam bylam zamknieta w sobie,potem przezylam mnostwo stresujacych sytuacji,jednak wszystko trzymalam w sobie! Kiedy urodzilam dziecko,zaczelam okropnie sie martwic o nie,chuchac,dmuchac i tak jest do dzis. Wymyslam wszystkie choriby jakie moga byc,z byle czym lecę do lekarza.Obserwuje go,jak wyglada,jak sie zachowuje mam doslownie obsesje:( Ze mną jest to samo,oprocz nerwicy lekowej,przy ktorej wymyslam sobie najrozniejsze choroby swiata,mam jeszcze objawy somatyczne,chyba tak to sie nazywa. Zaczelo sie w sierpniu w zeszlym roku od okropnych zawrotow głowy. Mialam robiony tomograf,wyszedl ok. Oprocz tego ciagle kłucia w klatce piersiowej,nerwobole,miedzy lopatkami.Juz ekg mialam pare razy robione i tez ok. Lekarze mowia,że to nerwobole. Ostatnio doszło nawet drganie delikatne powieki.Masakra.Naszczescie przeszlo po paru dniach. Mecze sie ztym sama i juz nie mam sily.Co za okropna choroba. nie myslalam,ze mnie to spotka i ze jest to tak wyniszczajaca choroba:(