Skocz do zawartości
kardiolo.pl

TakiTam91

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez TakiTam91

  1. Witam. Ostatnio spałem od 1-11 24-10, dziś spałem tylko 2 godz, poszedłem spać o 23 a zasnąłem dopiero o 3...miałem świadomość że wstaje o 5 do szkoły. Zawsze jak mam świadomość że musze się wyspać to nie umiem zasnąć...a jak w jeden dzień mało śpie to na drugi wmawiam sobie że musze zasnąć i ciągle o tym myśle. Proszę o pomoc.
  2. Ja u siebie wywołałem w życiu kilka ataków paniki...ale to przez to że sam się nakręcałem, wmawiałem sobie że coś jest nie tak z moim tętnem no i wtedy miałem jeszcze większe, takie błędne koło. do samolotu np bym nie wsiadł bo bał bym się że sam u siebie wywołam te tętno i że nie będe miał nawet wyjścia wysiąść z niego. wiem że mój problem to pestka bo nie przeszkadza w życiu. Ja nigdy nie brałem żadnych leków az umiem przełamywac lęki...niedawno sobie wmówiłem że nie wsiąde do pociągu przyśpieszonego który nie zatrzymuje się 20 min bo nakręce się i dostane ataku paniki...było ciężko bo serce waliło jak młot ale wsiadłem na siłe i przełamałem to. Na szczęście od pół roku mam spokój bo nie mysle wogóle o tym.
  3. Teraz się skapnąłem że wczoraj było pełnia księżyca a przed wczoraj i 2 dni temu również faza księżyca nasilona więc może przez to bo podczas pełni zasypia mi się beznadziejnie... WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM !
  4. Kurcze pomóżcie....w środe wróciłem z ogniska (wypiłem 4 piwa) rano o 6 i jak to rano nie umiałem już zasnąc i spałem z godzine, nastepnie w czwartek poszedłem spać o 22 i na siłe chciałem zasnąc bo byłem niewyspany, spałem na raty z 2-3 godz.... dziś w nocy równiez spałem na raty i był to bardzo lekki sen, poszedłem spać o 22, spałem od 1 do 2 potem od 2:30 do 4 i od 7 do 9... Wcześniej zawsze spałem normalnie po 10 godz... W nocy ciagle o tym myśleć by zasnąc na siłe... co zrobić? kupiłem już wczoraj syrop na zasypianie.
  5. Co do nerwicy to jak pomysle sobie że czuje się szczęśliwy to ona nie ma szans ze mna...jestem miłosnikiem piłki noznej i jak się denerwuje to mysle sobie często *wieczorem jest przecież mecz* i zaraz czuje się dobrze :) troche gorzej jak meczu nie ma żadnego :) morał tego jest tqki byście sobie myśleli wtedy o czym dla was najwazniejszym , jakims hobby itd to naprawde pomaga ! jestem wielkim przeciwnikiem leków i nigdy żadnego na uspokojenie nie wezne, ewentualnie zioła w stylu persen forte czy melise choć to słabo pomaga. bez leków wygrywam z nerwica i czuje się silny często słyszycie sobie czasie ataku *walcz lub uciekaj* ja raz mialem sytuacje przed wejsciem do pociągu że tak serce mi waliło że mysle że każdy normalny znerwicowany człowiek który by nie musial wsiadac by nie wsiadł-ja nie musialem, pojechałem tylko po to by pokonac atak paniki, nie uciekam od niej ja chce z nią walczyc ! wrócila po 5 latach po incydencie co mało nie zasłabłem w pociagu z powodu pustego zolądka i biegu, ale ja z nia wygram i znowu sobie pójdzie a ja bede się cieszył jazda kolejami która uwielbiam. wszystko przez chora wyobraźnie naszą....najgorzej jak człowiek ciągle o tym myśli i sie nakręca....a po za tym boicie sie śmierci? popatrzcie jak czas szybko ucieka, niedługo i tak wszyscy umrzemy, nie zostanie śladu po nas a my sie boimy zwykłej nerwicy... szkoda życia na umartwianie sie. trzymam za wszystkich kciuki. i na koniec podczas ataku paniki też ważne by stać w miejscu nieruchomo, podczas wstania i latanie po pokoju nerwy wzrastaja, a jak człowiek stoi nieruchomo to serce powalii i przestanie i np liczyc sobie, myslec o czyms na siłe. pewnie wiekszość tego już tu każdy wie ale jak w czyms komuś pomoglem to się ciesze.
  6. Chciał bym was zapytać czy wysoki poziom adrenaliny może wplywac na nerwice? ataki paniki? chodzi o nadmierna masturbacje.
  7. W sumie spokojny, poczulem się pewnie i że mam nad wszystkim kontrole.
  8. O to mój dzisiejszy dzień.... lecialem na pociąg, serce mi walilo szybko więc spanikowałem....zaczło walic jak szalone, wmawiałem sobie że dostane zawału albo zasłabne....pociag pojechał nie wsiadłem, nastepny za 40 min znowu pojechał nie dałem rady....wrócilem do domu i mysle sobie że musze z tym wygrac, wsiąść na siłe...specjalnie pojechalem na dworzec by pojechac następnym, poprostu by udowodnić że dam rade. pociag przyjechał serce zaczło walić ja szalone, przypomnialem sobie słowa *bidoka* *dostaniesz ataku paniki i co z tego?* i wsiadłem na siłe, pociag ruszyl serce momentalnie zwolniło, a ja spokojny i zadowolony, wrocilem tym pociągiem za 20 min spokojnie już. Panika ze mną nie wygra, nie ma żadnych szans to ja ją rządze a nia ona mna. Wy też z nia dziennie wygrywacie iwecie dlaczego? bo was atakuje i sobie znika...pokonujecie ją :) najgorsze że wmawiałm to sobie i stąd byla ta panika, wcześniej sobie nic nie wmawialem to normalnie jeździlem. zwycięstwo cieszy, jutro już normalnie sobie pojade.
  9. Przepraszam że 3 posty wyszły, nie potrzebnie odświeżałem i syfu narobiłem....
  10. Dodam tylko do tego że biore magnez i pije melise dziennie...żadnych leków nie wezne do ust bo jestem ich wielkim przeciwnikiem.
  11. 3 dni temu czytając posty o zawałach serca nagle zaczeło mnie brac (zdarzyło mi sie to tylko kilka razy w życiu) więc oczywiście zaraz myśli się pojawily czy wstac i zacząć chodzić po pokoju czy siedzieć...siedziałem i mysle sobie atakuj sobie prosze bardzo ale się z krzesła sie nie rusze ! panika sobie poszła...chyba sie przestraszyla porazki:) ostatnio nie moglem wyjaśnić swoich obaw jazdy pociagami gdy sie długo nie zatrzymuja i znalazłem świetną wypowiedź w internecie: *Wiele osób myli pojęcie klaostrofobi z obawą przed lataniem samolotem min. katastrofą. Inni mylą też lęk wyskości z klastrofobią. Jedno co mamy wspólnego to temat samolotu. Jestem klaustrofobikiem i tak samo trudna jest dla mnie podróż autobusem MPK (szczególnie zatłoczonym) jak lot samolotem. Z ta róznicą że w MPK w sytuacji b.dużej paniki kierowca może zatrzymać autobus i ja wysiądę. W samolocie tego nie zrobię. Jerzdząc autem nie odczuwam klaustrofobi bo wiem, że w każdej chwili mogę zjechać na bok i wysiąść z auta (oczywiście swojego), ale jak wjeżdżam w korek na 3 pasmówce robi mi się ciemno i serce wali jak młot. Generalizując pojęcie klaustrofobi to jest: *mozliwość swobodnego decydowania, mienia wyboru w danej sytuacji*. Obojetne czy to będzie podróz zamkniętym środkiem transportu, czy choćby rozmowa z szefem, czy wywiad kręcony na żywo, przychodzi myśl paniki, że teraz nie mogę *odejść*, *wysiąść*. i własnie sie tego boje...tylko że u mnie jest tak że jak już wsiadam i pociag rusza to jakos przestaje się bac...mysle sobie ok moge dostac paniki...ale po co? i znika to. przez pare lat jeździłem normalnie do momentu gdy leciałem biegiem na pociag, z pustym żołądkiem...serce biło mocno wiadomo bieg+głód i wtedy wysiadłem bo spanikowałem serce tak szybko biło ze zmęczenia i od miesiąca od tamtego wydarzenia mam obawy, ale daje rade ogólnie.
  12. Polecam wszystkim *blumag jedyny* który ma w 1 kapsułce 100% dziennego zapotrzebowania na magnez ! kosztuje 10 zł 30 kapsułek.
  13. Bidok -boje się tego że spanikuje w nim i własnie zemdleje albo ze dostane zawału itd...
  14. Możecie mi powiedzieć na czym polegają moje ataki paniki? jak napisałem ostatnio miałem takich w życiu może z 4-5 po za gabinetami lekarskimi....i zawsze sie pojawiły w sytuacji kiedy miałem świadomośc że spanikowac nie moge....np u lekarza dostaje zawsze atak paniki jam mierzą mi cisnienie bo wiem że tam jej nie moge dostać bo zostawią mnie w szpitalu itd....wiem że nie moge sie tam denerwowac i samo to się dzieje....tak jak byłem na policji zgłosić kardziez telefonu to tez juz mnie brało ale potrafilem nad tym zapanować...i czemu mnie wzieło? bo o tym sobie przypomniałem że nie moge tam spanikowac bo jeszcze za psychola mnie wezną....w szkole raz tez wiedziałem ze nie moge spanikowac i poprostu wstać z ławki i wyjść no i spanikowałem :) to samo z pociagami tak jak pisałem wcześniej tutaj mam świadomość że wcześniej nie wysiąde i temu czuje strach przed panika....choć jak pociąg odjeżdża to jest juz Ok po za tym nigdy paniki bez żadnego powodu siedząc sobie w domu nigdy nie dostałem...mam też troche klaustrofobie ale boje się naprawde małych pomieszczeń jak szafa czy winda, choć jak trzeba to winda pojade i mysle że co do pociągu to własnie to się u mnie pojawia ze czuje podświadomie że nie moge sobie wysiąść z niego kiedy chce i to jest powód. jeszcze jak mi serce długo bije szybko np z przemęczenia np z pracy to też zaczynam mysleć o tym ale tak ogólnie potrafie nad tym zapanować w 90% zdarzeń :) co myslicie o moim przypadku?
  15. Jak pociag rusza to chwile mysle o panice a za chwile myśle sobie że ruszył i juz spokój...a za nim się drzwi zamkna i stoi i czeka to mysle by z niego wyskoczyc....co innego w pociagach normalnych które zatrzymuja się co 5 min wtedy tego lęku nie mam wogóle...do tego momentu 2 tygodnie temu co napisałem wyżej normalnie jeździłem nimi i nawet o tym sekundy nie myslałem co by było gdyby...nawet jak intercity zatrzymywał się co godzine...magnez uzupełniam dziennie i to od dłuższego czasu. mam taka głupia świadomość, mam nadzieje że szybko sobie z nią poradze.
  16. Raczej doradź mi z czego wynikaja te moje głupie mysli o podróży pociągami...że mam ta świadomość że pociąg się nie zatrzymuje 20 min i boje się ataku że akurat dostane i wtedy nbic nie zrobie...z takim nastawieniem to ja do pociągów intercity bede się bał wejść bo one czasem się 2 godz nie zatrzymują a przeciez na czerwiec np mam jechac 10 godz nim na wakacje nad morze... a ja naprawde uwielbiam jeździć pociągami tylko ta świadomość....jak kiedyś będe mial samolotem lecieć to będzie jakaś porazkafajnie że jak pociag rusza to mija stres ale boje się że kiedyś nie minie i nie będe wiedział co wtedy robić...
  17. Dodam jeszcze do swojej wypowiedzi że już zmarli mi rodzice 2 lata temu, po za tym mam duzy stres ostatnio bo oblałem prawo jazdy, w liceum wieczorowym tez mam sporo stresu z egzaminami itd...
  18. Dodam jeszcze że w wakacje jechałem np InterCity który zatrzymywał się co godzine i tez miałem stracha przed wyjściem ale jak już siadłem i ruszył to było w porzadku...dodam że jazda kolejami to moja pasja a od tego ostatniego razu ciągle mysle o tym czy będe się bał czy nie :/
  19. Witam ! ja tez pozwole sobie coś napisać.... mam 21 lat jeśli chodzi o ataki paniki to u mnie pierwszy pojawił się jak miałem ok 11 lat przed TV podczas oglądania meczu, oczywiście trwał chwile....później pojawil się po paru latach jak miałem 16 lat wykonywałem ciężka prace i byłem zmęczony a serce biło długo szybko więc spanikowałem, czułem jak samo tętno się podwyższa że przez moje ciało przechodzi taka fala nad którą nie potrafie zapanować....trwało to chwile. od tamtego momentu znowu 5 lat nic się nie działo byłem pewny siebie az tu nagle....no właśnie leciałem biegiem na pociąg wszedłem do niego i serce biło mocno ale nie ze zdenerwowania tylko dlatego że nic nie jadłem i byłem zmęczony sprintem...był to pociag który zatrzymywał się dopiero za 20 min i wtedy przytkały mnie myśli...że serce bije szybko, ze jak dostane ataku paniki to nie wysiąde przeciez z pociągu do 20 min i wyskoczyłem z powrotem z niego...ta sama świadomość mnie przytłacza że wiem że prędzej z niego nie wyjde jak za 20 min... w końcu dzisiaj wsiadłem do niego (byłem z kolega) i czułem szybkie bicie serca ale jak już ruszył to sam się jakoś uspokoiłem...ale od 2 tygodni mam strach troche przed jazdą tym pociągiem przyspieszonym bo jak jeźdże normalnym co staje co 5 min na stacjach to nic mnie nie rusza bo mam świadomość że mógł bym podczas ataku wysiąść....boje się że nigdy nie polece samolotem który 3 godz leci i nie ma odwrotu...po za tymi 2-3 przypadkami wogóle nie mialem ataków nerwicy, niestety ostatnio pije 2 mocne kawy dziennie...czy ta kawa ma też taki negatywny wpływ na nerwy?
×