Szukam osób, które udzielą mi odpowiedzi na kilka pytań.Ile mianowicie trwa dochodzenie do siebie? operacja miała miejsce 3 tygodnie temu,a żona (32 lata) miast mieć się lepiej, ma się coraz gorzej. chodzi o silne bóle, praktycznie wszystkiego, zawroty głowy, ogólnie złe samopoczucie. z pewnością wiele z tego wiąże się z betalociem,który musi brać, ale...no właśnie ale. codziennie też bierze przeciwbólowy ketanol, ale powoli przestaje na nią oddziaływać. tak swoja drogą żona szła *tylko* na operację zastawki i aorty, a w *międzyczasie* pojawił się i by-pass i rozrusznik. tak więc jeśli znalazłaby się osoba, która jest po podobnych *przejściach* i mogłaby służyć odpowiedzią, to będę bardzo wdzięczny. ciężko mi patrzeć na żonę jak cierpi...