Skocz do zawartości
kardiolo.pl

krynka

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez krynka

  1. Anna 60G1 Nie napisałam, że operacja była przeprowadzona metodą tradycyjną przez cięcie mostka. pozdrawiam
  2. Anna60G!!! Tak, robią w Rzeszowie a dr Widenka przyjmuje prywatnie w Medyku zdaje się, że przy u. Chopina. Byłam u niego dwa razy , powiedział, że w styczniu, lutym otrzymam wiadomość od pielęgniarki oddziałowej o terminie zgłoszenia się do szpitala i chyba bym czekała do dziś , ale wysłałam mailla z prośbą o poinformowanie mnie co będzie z moją operacją. Na drugi dzień zadzwoniła do mnie oddziałowa oburzona tym, że wysyłam jakieś teleksy i powiedziała mi, że operacja została wyznaczona na październik bo muszę czekać w kolejce jak wszyscy. Ja też byłam oburzona, bo dr Widenka powiedział, że w moim przypadku operacja będzie przeprowadzona I-II 2015 r. O co chodziło nie wiem a może wiem. Nieważne.W każdym razie na dzień dzisiejszy jestem już po operacji. Miałam wymienioną zastawkę mitralną na biologiczną i plastykę zastawki trójdzielnej. Operowana byłam w klinice w Lublinie i jestem bardzo zadowolona z opieki. Polecam.
  3. Szczęśliwa! Tak, myślałam. Bardzo, bardzo dawno temu jak miałam 16 lat byłam w sanatorium w Nałęczowie po zapaleniu wsierdzia. Prawdopodobnie bardzo tam się zmieniło. Chciałabym zobaczyć . Byłam też w Nałęczowie jak mój syn był tam na koloniach zdrowotnych ale to już też bardzo dawno. Jednym słowem bardzo chcę odwiedzić prawie już zapomniany Nałęczów. Zresztą jestem z lubelszczyzny i to taki patriotyzm lokalny. Pozdrawiam
  4. Prawdopodobnie prof, Stążka. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok., chociaż mam trochę doła, Pozdrawiam
  5. Szczęśliwa! Dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie ale mnie to nie zraża ponieważ na temat każdego lekarza jak i szpitala znajdzie się wiele głosów na tak jak i na nie, rozmawiałam z koleżanką, której znajoma miała operowaną zastawkę w zeszłym roku w Klinice w Lublinie i jest bardzo zadowolona i z operacji i personelu, który się nią opiekował. Natomiast jeżeli chodzi o migotanie , to da mnie jest to chleb powszedni. Mam je już od paru lat a teraz utrwalone. Żaden lekarz ani w Krakowie ani w Rzeszowie , bo też tam byłam nie obiecywał mi, że po operacji ustanie mi to migotanie ale mam nadzieję , że jednak tak. Przy operacji mają mi zrobić ablację i zobaczymy jak to będzie. Pozdrawiam wszystkich Krynka
  6. SZCZĘŚLIWA - co to znaczy niezadowolony w 100 % - rozszerz ten wątek, chciałabym wiedzieć bo mam pietra. Przedtem się nie bałam a teraz im bliżej to ogarnia mnie coraz większy strach. Mam wyznaczoną operacje w Rzeszowie u prof. Widenka ale dopiero na październik a ja źle się czuję, już nigdzie nie wychodzę, bo nie dam potem rady potem wejść na IV piętro bez windy a w Lublinie chcą mnie operować już teraz. Bardzo proszę o odpowiedź.
  7. Czy był ktoś operowany w Lublinie? Ja mam termin operacji wyznaczony na 8 kwietnia br. - zaraz po świętach. Mam niedomykalną zastawkę trójdzielną III/IV, niedomykalną zastawkę mitralną II/III i umiarkowaną stenozę zastawki mitralnej, a na dodatek jakby tego było mało mam utrwalone migotanie i trzepotanie przedsionków przy powiększonym przedsionku 5,6. Migotanie przedsionków mimo że utrwalone dochodzi czasem do 130-150 na min. Kilka osób z mojego miasteczka było operowanych w Lublinie i są bardzo zadowolone.
  8. Kraków jest bardzo dobry, ale teraz jest również bardzo dobry Rzeszów w którym dr.Widenka specjalizuje się mało inwazyjnych operacjach. Ja właśnie zostałam zakwalifikowana do operacji wymiany zastawki na I-II 2015 r.
  9. Najlepszymi ośrodkami kardiochirurgicznymi są Rzeszów i Kraków. Właśnie wczoraj wróciłam z Rzeszowa od prof. Widenka, Jest to przesympatyczny lekarz, który wszystko szczegółowo wyjaśnia. Ja mam zrobić koronografię, przyjechać z wynikiem i dopiero wtedy okaże się czy będzie przeszczep zastawki mitralnej, czy będzie można zrobić to metodą mniej inwazyjną. Prof. wszystko mi dokładnie wytłumaczył i jak to będzie to się okaże po koronografii. pozdrowienia
  10. Dziękuję Panie Doktorze za odpowiedź. Faktycznie mam złożoną wadę mitralną tj. niedomykalność zastawki dwudzielnej II-III,oraz umiarkowaną stenozę jak również niedomykalność zastawki trójdzielnej również II-III. Wybieram się właśnie 12.02.br. do Lublina do poradni leczenia zaburzeń rytmu serca. Zobaczymy co powie mi dr. Wójcik. Pozdrawiam
  11. krynka

    Ablacja w Lublinie

    Justa w jaki sposób dodzwoniłaś się do dr. Głowniaka. Ja już dzwonię 3 dni i nie mogę się z nim skontaktować, bo nie odbiera telefonu. Wprawdzie jestem umówiona na konsultację do dr. Wójcika ale termin mam dopiero 12.02.br. a sprawa jest pilna i może u dr. Głowniaka szybciej bym się załapała.
  12. Od 2011 roku cierpię na migotanie przedsionków. Z początku było ono sporadyczne - raz na kilka miesięcy. Ostatnio, a ściślej mówiąc od września ubiegłego roku zdarza mi się regularnie co miesiąc a od 21 grudnia do 9 stycznia zaliczyłam 3 kardiowersje elektryczne ponieważ leki i kroplówki nie pomagały.Ostatnie migotanie wystąpiło 12 stycznia br. tj 3 dni po kardiowersji. Tym razem już mi nie umiarawiano serca tylko migotanie zostawiono a ja musiałam leżeć w szpitalu na obserwacji. Zmieniono mi leki już 3 raz i w środę migotanie ustało tylko nie wiem na jak długo.Mam powiększony l lewy przedsionek 5-5,2 cm.Szukam lekarza w Lublinie który robi ablację oczywiście jeżeli jest szansa na poprawę.
  13. Krystynko! Dziękuję Ci za słowa otuchy. Tak mi tłumaczyła i moja pani dr. Kardiolog ale lęk i niepewność jak to pójdzie niestety pozostaje. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
  14. Jos! Dziękuję za odpowiedź. Uspokoiłeś mnie. Myślałam, że to jakieś nietypowe migotanie ale na szczęście już jest w porządku i czuję się dobrze. Mam nadzieję, że to migotanie da mi trochę odpocząć bo ostatnio z lekka mnie wymęczyło. pozdrawiam wszystkich.
  15. Chciałabym się dowiedzieć, czy przy napadowym migotaniu przedsionków zawsze jest wysokie tętno.Mam czasami takie uczucie, że serce mi wyskoczy tak szybko bije a tętno mam w normie ewentualnie lekko podwyższone. to trwa czasami dosyć długo. Do tej pory przy migotaniu miałam bardzo wysokie tętno a mijało wszystko dopiero po umiarowieniu.
  16. Mam niedomykalność zastawki mitralnej III st. , trójdzielnej II st., umiarkowane zwężenie lewego ujścia żylnego, powiększony lewy przedsionek 5 cm oraz napadowe migotanie przedsionków co prawdopodobnie jest związane z powiększeniem przedsionka. Miałam 2 kardiowersje bo już nie dao się rady umiarowić serca farmakologicznie. Mam 64 lata i proponują mi operację a ja się boję, że jestem już za stara i nie przeżyję. Wprawdzie moja Pani dr. kardiolog mówi ,że takie operacje wymiany zastawek przeprowadzane są pacjentom jeszcze starszym to ja pomimo wszystko czuję lęk.
  17. Ablacji nikt mi nie proponował. Cały czas jest tylko mowa o operacji serca, ale czy ja nie jestem już za stara.
  18. Napadowe migotanie przedsionków mam dopiero od 7 miesięcy, tzn. krótkotrwałe trwające do 2-3 godz. mam już bardzo dawno.Chodzi mi o te długotrwałe, które nie mijają po paru godzinach. Od października 2011 r. byłam już 4 razy umiarawiana , 2 razy farmakologicznie ( październik, grudzień) i 2 razy kardiowersją elektryczną ( kwiecień br. co 2 dni). Przedwczoraj wyszłam ze szpitala i narazie jest dobrze. Nie wiem tylko jak długo. Przyczyną migotania u mnie jest duże powiększenie lewego przedsionka co związane jest z niedomykalnością zastawki dwudzielnej (III stopień). Kardiolodzy proponują mi przeszczep zastawki bo w przeciwnym razie migotanie utrwali się. Może ktoś był w podobnej sytuacji i może mi coś napisać czy warto operować serce. Czy faktycznie to migotanie minie. Nie jestem już młoda. Mam 64 l.
×