Hej:)
Jestem tu nowa,ale kiedy czytałam wasze posty to mi ulżyło ile osób jest tak chorych jak ja ;(.Mam na imię Ania i mam 15 lat.Mam stwierdzoną nerwicę lękową.Moje objawy są takie,no trochę dziwne do opisania,ale spróbuje wam je wytkłumaczyc.
Tak,więc jestem chora już od 11 miesiecy.w grudniu 2011 r. Miałam takie dziwne objawy; nieraz miałam takie zaciski szczęki,że nic nie mogłam powiedziec,i kiedy byłam zmęczona,tak koło 5,6 lekcji w szkole,czułam jak byłkabym we śnie,widziałam wszystko przez mgłę:(.Nie chcę mówic co było tego powodem,to nie jest już takie wżne dla mnie i staram się to już zapomniec.Od kwietnia przestałam chodzic do szkoły.Objawy coraz bardziej sie pogłebialy,nie mogłam nic mówic,czułam się zmęczona,cały czas czułam właśnie ten ,sen,,.Od czerwca nie wychodziłam nigdzie poza dom:(.Dla mnie wyjscie na ławkę przed dom to było wyzwanie ;/.Jeździłam od lekarza do lekarza,wkońcu trafiłam do psychiatry,który stwierziła właśnie tą chorobę.Teraz czuję się już lepiej,staram sie sama wychodzic ,coś załatwic.Mam lekcje indywidualne.Nie wiem ile to jeszcze potrwa,ale jeśli ktoś z was miał takie podobne objawy,proszę powiedzcie,jak sobie radzicie z lekiem,z objawami.Będe wam za to bardzo wdzieczna.Pozdrawiam wszystkich nerwusków :)