Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Martas1

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Martas1

  1. Byłam u psychiatry...stwierdziła, że to nie schizofrenia (całe szczęście:)), a nerwica lękowa + depresja...Dostałam Mozarin, powoli będę odstawiała afobam - jestem od niego już uzależniona...Ogólnie czuje się kiepsko, moje życie stało się wegetacją, i też się sama cały czas nakręcam...Mam nadzieje, że będzie lepiej:)))Monia25 u mnie wszystko zaczęło się od ciąży, tzn. dostałam niedokrwienia mózgu kilka dni po porodzie, potem nerwy, nakręcanie się i trwa to do dziś ( synek skończył 3 m-ce). W chwilach kiedy czuję się lepiej powtarzam sobie, że muszę być twarda, że niedługo to wszystko się skończy i będę zdrowa..:)))), najgorsze jest to siedzenie w domu, wtedy człowiek ma duuuuużo czasu na myślenie...jeśli mogę Ci coś doradzić to pracuj tak długo jak się da :)))))Z tym oszołomieniem to mam tak samo, i mnie też razi biały kolor (szczególnie kiedy pisze smsy albo tak jak teraz na kompie. monia25 trzymaj się, pamiętaj -MAMY DLA KOGO ŻYĆ I BYĆ ZDROWE:)))))))!!!!!!!!!
  2. Lekarz kazał mi je odstawić...poza tym na ulotce jest wyraźnie napisanie, że w takiej sytuacji należy tabletki natychmiast odstawić..monia25 powiedz mi jak te *ataki derealizacji* wyglądają u Ciebie i jak się leczysz??
  3. Piszę tutaj z nadzieją (może to źle i dziwnie zabrzmi), że ktoś przezywał coś podobnego. Po porodzie dostałam przejściowego niedokrwienia mózgu ( podejrzewano SM - co wykończyło mnie psychicznie), czekanie na wyniki czy to nie Sm to był najgorszy okres w moim życiu...Płacz, strach i tak na okrągło...Na szczęście okazało się, że to nie Sm a to niedokrwienie, ulżyło mi na chwilę -- zaczęłam szukać w internecie informacji na ten ten temat, gdy okazało się, że to może powodować udar mózgu, zaczęłam się znowu denerwować, szukać jakiś objawów tego u siebie...znowu sie nakręcałam...Od wyjścia ze szpitala czyli od ok 2 m -cy czuje jakbym miała coś w głowie, tak jakby mi sie w niej kręciło ale to to nie są normalne zawroty tylko takie dziwne uczucie...Poszłam do lekarza u którego leczy nerwice moja teściowa (spec. chorób wewnetrznych), doatałam lexotan i divascan, brałam to przez miesiąc, i mam wrażenie, że od leków pojawił się u mnie jeszcze dodatkowo jakiś smutek, przygnębienie...Po miesiącu poszłam na wizytę kontrolną i mówię lekarzowi, że te tabletki mi nie pomagają a może i wręcz przeciwnie... Kazał mi je odstawić i brać afobam...Teraz dopadło mnie jeszcze takie jakby odrealnienie, nie czuje sie czasami sobą, tak jakbym nie czuła własnych rąk, otępienie, myśli depresyjne...Mam już powoli tego dosyć...Nic mnie nie cieszy, ciągle jestem przygnębiona i chce mi sie płakać...Wkręcam sobie,że to może schizofrenia i dużo czytam na ten temat...Mam wrażenie, że wręcz zaraz oszaleje...
  4. Witam serdecznie, piszę tutaj bo już naprawdę nie daje sobie sama rady z moimi dolegliwościami a nie chce zamęczyć swoimi obawami po raz setny rodziny. Po urodzeniu synka, dokładnie po 5 dniach dostałam dziwnego ataku : problemy z widzeniem połowiczne, zaburzenia czucia w prawej ręce, zaburzenia mowy, widzenia ( drugi raz w życiu ). Poszłam do lekarza (neurologa), dostałam skierowanie do szpitala z podejrzeniem SM (stwardnienia rozsianego), przebadano mnie dokładnie, 3x rezonans głowy, badanie płynu rdzeniowo mózgowego, ekg, eeg, doppler.... oczekiwanie na wyniki to był najgorszy okres w moim życiu...Dodam, że wcześniej miałam stwierdzoną nerwicę ( 2 lata temu) ale jakoś *przeszło*. Okazało się na szczeście, że to nie SM a przejściowe niedokrwienie mózgu i jakiś blok kostny kręgów szyjnych... Niby wszystko pięknie ładnie ale po paru dniach od wyjścia ze szpitala pojawiły się u mnie takie dziwne zawroty głowy ( w sumie to nie są typowe zawroty, że świat zaczyna mi wirować tylko tak jakby coś działo mi sie w środku w głowie), oprócz tego mam problemy z mówieniem- boje się mówić, boje się, że znowu coś się ze mną dzieje, czasami brakuje mi słów, czasami mam napady lęku i paniki, smutku...Byłam u lekarza i dostałam LEXOTAN I DIVASCAN ale wydaje mi się, że nie pomagają ( biorę ponad 2 tygodnie). Teraz dochodzi do tego wszystkiego problem ze wzrokiem ( razi mnie ostre światło, monitor komputera). Niby wiem, że przebadano mi łepetynkę dokładnie ale boje się..., że może coś pominięto!!!Czy nerwica może dawać takie objawy??Czy ktoś miał coś podobnego???Pozdrawiam
×