Skocz do zawartości
kardiolo.pl

NickBelane

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez NickBelane

  1. Wonella89-tak, a na domiar to schorzenia nie zna czegoś takiego jak regres. Jednak jak ktoś tam mówił ja wziąłem się w garść i wszystko się powoli uspokoiło. Czesem, tak jak dzisiaj, zastawka o sobie przypomina, bo organizm wyczerpany; jednak doszedłem do wniosku, ze sport i reszta moich zainteresowań są gwarantem spokoju psychicznego i prowadzę życie jak przedtem, powspomagałem się też przez jakiś czas uspokajaczami ziołowymi i mocnymi painkilerami, a magnez suplementuje dość regularnie, unikam piwska i fajek, ogólnie jest dobrze. Po konsultacji z kardiologiem zarzuciłem branie betablokerów, oczywiście stopniowo, bo by mi się jeszcze pogorszyło. Barlow nawrac z tego co widzę po sobie falowo, więc ja staram się być przygotowany, a na złe myślenie pomogła mi... stara dobra i sprawdzona medytacja;) Jak ktoś z was potrzebuje o tym pogadać, to pisać: nickbbelane@onet.pl wiadome, swój swojego itd..
  2. Kinia90, z bólem da się żyć, najbardziej niszczą napady lękowe, ja rzuciłem przez nie wszystko, znajomych szkołę, prawie nie wychodzę z domu.. Tylko jak długo, za coś trzeba żyć, tyle, że do tego życia coraz mniejsza ochota.
  3. U mnie(23lata) było leczenie na 2różne schorzenia, aż w końcu straciłem przytomność i po konkretnych badaniach wyszedł zespół Barlowa, który od jakiegoś czasu konsekwentnie niszczy mi życie.. Tysiące kilometrów rowerem przez wiele państw w ostatnich latach-teraz takie ostre wyprawy nie wchodzą już w grę, łażenie po górach tez nie bardzo, jestem dobrym muzykiem-stres przed koncertami nasila objawy, nie mam ochoty grać, to wyczerpuje, a zastawka zaraz o sobie przypomina. Szlag mnie od tego trafia, nabawiłem się od tego schorzenia nerwicy, do tego kształcę się w kierunku farmacji, coraz ciężej mi się koncentrować, jak mam iść do budy to mnie krew zalewa, życie osobiste szlag trafia, bo jak mam gdzieś iść i czuć ten pier** bólo-dyskomfort, to wolę się uwalić pod kocem i oglądać czarnobiałe filmy, albo czytać. W moim przypadku oprócz klatki piersiowej, są silne parosekundowe bóle w szyi aż w okolicę serca, jakby ktoś spuszczał mi tętnicą gwoździe, czasem czuje je aż od serca po zęby. Może i to nie jest groźne schorzenie, ale mnie niszczy na tyle, że mam dość wszystkiego
×