Witaj Michale, moja przygoda z nerwicą też na dobre rozpoczęła się po imprezie imieninowej u koleżanki, wypiłam sporo, do tego kilka fajek (na codzień nie pale).rano wstałam do pracy i wszystko było ok, bo jeszcze mnie trzymało. Jak zaczęło puszczać dostałam tachykardii-puls ponad 130, słabo ,poty i wszystkie które Ty opisałeś objawy. pojechałam do szpitala i po badaniach, stwierdzili tylko lekki spadek potasu. Wróciałam do domciu i półtora tygodnia żłam jak w letargu, nie wstawałam z łóżka, bałam się cokolwoek.zrobić i minęło od tego czasu już pół roku, a ja nue mogę pozbyć natrętnych myśli że umrę, jestem chora, mam raka itd itp.Myśli to pikuś w porównaniu do tego.co przeżywa mój organizm. Masakra,boli mnie wszystko i przez cały czas. Teraz trochę sobie z tym.radzę, ale tylko trochę.
Oprócz leków codziennie pije zioła neurosin, bo tylko to trochę mnie wycisza,poza tym jestem typowym przykładem nerwicy z bólem wędrującym. Tez mam 30 lat i dwójkę dzieci, więc nie jestes sam.