Jeżeli są wskazania do koronarografii to nie ma wyjścia. Trzeba to zrobić, aby można nas *naprawić*. Miałam już 5 razy i dzięki temu żyję nadal. Nie dawano mi szans wielkich ponieważ miałam skrzeplinę i naczynia do roboty.7 lat temu przeszłam operację usunięcia uszka lewego przedsionka i CABG. Naczynia Lima-Lad.Wszystkie dolegliwości ze strony serca były przyczyną udarów. Na początku sierpnia w Gdańsku miałam ponownie echo przezprzełykowe, a następnie koronarografię. W samą porę. Znowu uratowano mi życie.Założyli 2 stenty. Wszystko się pozatykało. Zastawki nie pracowały jak trzeba, hipokineza, zwłóknienia, nadciśnienie, zawroty głowy, zatrzymywanie się serca, migotki. Jedno badanie, założenie stentów dało wiarę życia.Nie można się bać, bać się można jak tego się nie zrobi.Jestem szczęśliwa, że w Gdańsku trzykrotnie dali mi szansę życia.Na kontrolną koro czekam do marca. Biorę leki i jestem spokojna. Nie ma się co martwić, należy psychicznie się nastawić na ok.W Polsce mamy bardzo dobrych fachowców.