Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Lili

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Lili

0

Reputacja

  1. Ja muszę odstawić metoprolol, bo mam kaszel . Mi ten lek w ogóle nie pomaga.
  2. Lili

    Betablockery w młodym wieku

    Nie odstawiaj sam,przynajmniej nie gwałtownie.Powinieneś omówić sprawę z lekarzem. Ja miałam podobną sytuację , odstawiłam metoprolol i miałam strasznie wysokie ciśnienie, tzw.przełom nadciśnieniowy, 257/136. Okropne, nie życzę nikomu. Musiałam pojechać do szpitala. Betablokerów nie można odstawiać nagle.Trzeba to robić stopniowo. Jeśli chodzi konkretnie o metoprolol, na mnie wpływał bardzo źle, miałam męczący kaszel. Pozdrawiam
  3. Witam, niedawno (przez przypadek) stwierdzono u mnie wysokie ciśnienie. Dostałam trzy leki, ciśnienie trochę spadło, ale nie całkiem, miałam kilka razy kryzysy ponad 260/130, lądowałam w szpiatalu, tam zbijano i szłam do domu. Przed laty wycięto mi tarczycę ze względu na potężną nadczynność. Od tego czasu biorę hormony , no i przy okazji niedawnych badać krwi okazało się, że mam ich za dużo. Lekarz zmniejszył dawkę o połowę i o połowę jeden lek. Powiedział, że właśnie to mogło być przyczyną mojego wysokiego ciśnienia, czyli jest ono wtórne. Za miesiąc ponownie do kontroli. Jednak na moje pytanie, czy w takim razie można będzie stopniowo odstawić leki na nadciśnienie,odpowiedział, że całkiem nie, najwyżej zredukować. Nie rozumiem dlaczego. Jaki sens jest w braniu leków, jeśli przyczyna jest zlikwidowana. Jestem tym podłamana, tym bardziej , że mam działania uboczne tych leków, puchną mi nogi i przybieram na wadze. Dodam, że jestem osobą aktywną, uprawiam sport, jeżdżę sporo rowerem, nie mówiąc o codziennych spacerach z psami. Problemów z sercem nigdy nie miałam.
  4. Po lekach też. Naturalnie , nie codziennie. I nie takie ekstremalne wartości. Ale skoki są.
  5. Ten skok ciśnienia 257/136 był stwierdzony już w szpitalu. Pojechałam z i tak bardzo wysokim, bo 218/120. Czułam się strasznie. Dostaję leki na nadciśnienie , a niedawno badanie krwi wykazało, że mam nadczynność tarczycy , ale po całkowitej resekcji już kilka lat temu. Teraz lekarz zmniejszył mi dawkę hormonów o połowę, mamy odczekać i znowu skontrolować krew. Może mam nadciśnieniue wtórne. Ale to chyba nie wyjaśnia, dlaczego właśnie wieczorem mam takie ataki? Pozdrawiam wszystkich
  6. Dzięki . Raczej się nie denerwuję. Tzn. tak, ale wszelki stres jest w dzień, wieczory raczej są spokojne. Czytam książkę i nagle czuję te okropne objawy, u mnie to zawsze uczucie marznięcia i bóle głowy. Pozdrawiam
  7. Ostatnio wieczorem niebezpiecznie wzrasta mi ciśnienienie.Już dwa razy jechałam do szpitala, bo miałam 200/100, a nawet 257/136.W dzień jest dobrze.Dodam, że biorę leki na nadciśnienie. Czy ktoś może przeżywa coś podobnego ?
  8. Nawet nie próbuj odstawiać leków na nadciśnienie ! lekarz w Polsce ma rację, to się może skończyć nieciekawie. Ja jestem takim przypadkiem, odstawiłam leki i wylądowałam w szpitalu z ciśnieniuem 257/136 .To się nazywa kryza nadciśnieniowa i jest bardzo niebezpieczna.
  9. Ja miałam 257/136. To na razie szczyt moich mozliwości.
  10. Lili

    Przełom nadciśnieniowy

    Nie choruję na nic innego. Jestem bardzo aktywną osobą, jeżdżę rowerem, również do pracy, dużo chodzę, mam dwa psy, więc siłą rzeczy nie siedzę w domu, ale wszyscy ze strony ojca byli chorzy na serce, więc może po prostu jestem obciążona dziedzicznie. Z drugiej strony właśnie dlatego starałam się zminimalizować ryzyko choroby. Wygląda na to, że jednak mnie dopadło. Leki będę naturalnie brać, miałam nauczkę. Kiedy dzisiaj spoglądam wstecz, widzę, że wcześniej miałam już symptomy wysokiego ,chyba bardzo ciśnienia. Kilka tygodni temu pękły mi naczynia krwionośne w oku , po kilku dniach wszystko znikło, teraz myślę, że to właśnie ciśnienie było przyczyną. Choć naturalnie nie wiem na pewno. Muszę się zapytać lekarza. Głowa mnie boli po tym skoku ciśnienia, a wcześniej nie bolała.
  11. Lili

    Przełom nadciśnieniowy

    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Czyli nastawić się trzeba na nawroty. Mieszkam w Niemczech, tu nazywa się to *Hypertensive Krise*, tak mi napisali w karcie. Po polsku to właśnie kryza ciśnieniowa, albo przełom nadciśnieniowy.
  12. Niedawno, całkiem przez przypadek stwierdzono u mnie wysokie ciśnienie. Owszem, miałam dolegliwości, ale przypisywałam je nerwicy, ponieważ w ostatnim czasie żyłam w nieustannym stresie. lekarz rodzinny zmierzył i bach-od razu było 200/100. Dostałam leki, na początku Metoprolol, niespecjalnie pomagał, podczas następnej wizyty było 180/100, więc doszedł jeszcze jeden lek i jeszcze jeden. Ciśnienie trochę się obniżyło, ale bardzo źle się czułam. Właśnie po tych lekach. Bolały mnie mięśnie,kaszlałam, więc kilka dni z rzędu nie wzięłam żadnej z tych tabletek , ciśnienie o dziwo spadło, czułam się znowu dobrze. Na trzeci dzień wieczorem poczułam dziwny ucisk w nosie i tak , jakby miliony igiełek w rękach i na twarzy. I straszne gorąco. Krótko mówiąc, dziwnie się czułam. Pojechałam do szpitala i tam stwierdzono ,że ciśnienie mam 257/136. Z oporami, bo z oporami udało się obniżyć, choć był moment, kiedy lekarz chciał już, żebym została ,bo po początkowym obniżeniu, ciśnienie znowu zaczęło wzrastać. Ale w końcu udało się zjechać na 160/96 i mogłam pojechać do domu . Mam pytanie, czy ta kryza czy też przełom może się powtórzyć i czy możliwe są jakieś skutki, o których powinnam wiedzieć ?
×