Skocz do zawartości
kardiolo.pl

ania10

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ania10

  1. Witam... Jestem tutaj pierwszy raz, chociaż od pewnego czasu czytam wszystko co tylko na internecie można znaleźć na temat nerwicy, bo też sie z nią borykam... Staram się żyć normalnie, nikogo nie przynudzać moimi problemami z tym związanymi... Jeśli muszę jadę gdzie trzeba ale z wielkim lękiem... Zapisałam sie na prawo jazdy być może też dlatego aby nie być gorsza od innych, no bo dlaczego mam być???? *to tylko nerwica* ktoś by powiedzial... Tylko??? dla mnie to najgorszy skurwys*n ta nerwica... niby jestem normalna fizycznie wiec kazdy mysli ze jestem normalna i psychicznie no bo dlaczego by nie??? przeciez jestem normalnym czlowiekiem, normalną kobietą która powinna się cieszyć, że ma narzeczonego i szczęsliwą rodzine, a tu jednak tak nie jest... gdy czuje sie dobrze to jestem szczesliwa jak nikt, chociaz zawroty w sumie caly czas mi towarzyszą, ale gdy czuje sie gorzej to nawet nie wiem kiedy a rycze jak bobr... nie wiem co robic niby biore tabletki po ktorych powinno przejsc... chce isc do psychiatry ale po prostu mnie na to nie stać... Boję sie, dodajcie otuchy;(((
  2. Witam... Jestem tutaj pierwszy raz, chociaż od pewnego czasu czytam wszystko co tylko na internecie można znaleźć na temat nerwicy, bo też sie z nią borykam... Staram się żyć normalnie, nikogo nie przynudzać moimi problemami z tym związanymi... Jeśli muszę jadę gdzie trzeba ale z wielkim lękiem... Zapisałam sie na prawo jazdy być może też dlatego aby nie być gorsza od innych, no bo dlaczego mam być???? *to tylko nerwica* ktoś by powiedzial... Tylko??? dla mnie to najgorszy skurwys*n ta nerwica... niby jestem normalna fizycznie wiec kazdy mysli ze jestem normalna i psychicznie no bo dlaczego by nie??? przeciez jestem normalnym czlowiekiem, normalną kobietą która powinna się cieszyć, że ma narzeczonego i szczęsliwą rodzine, a tu jednak tak nie jest... gdy czuje sie dobrze to jestem szczesliwa jak nikt, chociaz zawroty w sumie caly czas mi towarzyszą, ale gdy czuje sie gorzej to nawet nie wiem kiedy a rycze jak bobr... nie wiem co robic niby biore tabletki po ktorych powinno przejsc... chce isc do psychiatry ale po prostu mnie na to nie stać... Boję sie, dodajcie otuchy;(((
×