Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Persona

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Persona

0

Reputacja

  1. Persona

    Nerwica w ciąży

    *miesiacu - tygodniu oczywiscie ;)
  2. Persona

    Nerwica w ciąży

    Witam serdecznie :) Chcialabym pokrotce podzielic sie wlasnym doswiadczeniem. W tej chwili jestem juz mama osmiomiesiecznego, wspanialego chlopczyka. Niestety jednak ciaza nie byla dla mnie (podobnie jak w Waszym wypadku) czasem blogosci i radosnego oczekiwania. Juz przedtem chorowalam na depresje nerwicowa, leczylam sie paroksetyna (skutecznie) az do czasu, kiedy dowiedzialam sie, ze jestem w szostym miesiacu ciazy. Lekarz rodzinny zalecil natychmiastowe odstawienie lekow, z czym nie zgadzal sie moj psychiatra. Mimo to, zrezygnowalam z paroksetyny dla dobra mojego dzieciatka. Szybko zaczelam sie czuc fatalnie, zarowno psychicznie, jak i fizycznie (objawy odstawienne). Bylam w naprawde kiepskim stanie, pojawily sie mysli samobojcze. Jednak za namowa internisty przeczekalam tak (wegetujac) pierwszy trymestr a w czternastym tygodniu ciazy zaczelam brac Asertin 50. Przepisal mi go lekarz psychiatra, ktory zapewnial, ze nie zaszkodzi to dziecku (w znacznie mniejszym stopniu niz paroksetyna) a mnie pomoze stanac na nogi. Czekalam na to okolo czterech tygodni, lek zaczal dzialac, czulam sie coraz lepiej. Wrocilam do zycia i odtad moglam cieszyc sie swoim stanem, odtad juz faktycznie blogoslawionym :) Leki odstawilam dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem porodu ze wzgledu na mozliwe skutki odstawienne u bobasa. O czasie urodzilam slicznego, duzego i ZDROWEGO synka, ktory teraz slodko pochrapuje spiac obok mnie. Po co to pisze? Przede wszystkim chce dodac otuchy tym z Was, ktore mimo ciazy sa na lekach i obawiaja sie sie ich wplywu na dziecko. Oczywiscie nikomu nie daje pewnosci i do niczego nie namawiam, ale jestem przykladem na to, ze czasem leki moga wiecej pomoc niz zaszkodzic. Asertin pomogl mi chociaz w drugiej polowce ciazy poczuc sie dobrze i zaczac cieszyc Dzidziusiem, ktory byl we mnie oraz z radosna niecierpliwoscia oczekiwac Jego pojawienia sie na swiecie. BYLO WARTO :) Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam!!!
×