-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia barcelos
0
Reputacja
-
Silniejsze leki od Xanaxu o takim samym działaniu
barcelos odpowiedział(a) na Delicja45 temat w Nerwica lękowa
Delicja! natychmiast do lekarza! ania ma rację, to prost droga do samobójstwa. to nie jest forum dealerów i nie może być tak, że ktoś Ci tu podpowie, jakie leki brać! Z doświadczenia wiem, że czasem chodzi o połączenie różnych leków, a nie szukanie najsilniejszych, czy zwiększanie dawek, ale tylko lekarz specjalista może o tym zadecydować!- 27 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wiesz Toffi, powiem szczerze, że bardzo pomaga mi to, że mogę tu się *wypisać* i wylać to co się we mnie dzieje. Kiedyś tłamsiłam wszystko w sobie a to tylko narastało i stawało się coraz straszniejsze. Próbowałam rozmawiać o tym ze znajomymi, ale ktoś, kto takiego lęku i rozpaczy nie przeżył, nie jest w stanie tego zrozumieć. Nie jest to zresztą wina takich osób, bo nie życzę im, aby zmagali się z czymś takim jak my. Zauważyłam też, że ludzie nie chcą słuchać o tym, co się w nas dzieje, ich naturalnym odruchem jest ucieczka od naszych stanów, bo każdy potrzebuje pozytywnej energii i nie chce się taplać w naszym bagienku. Ja dziś byłam w pracy po praktycznie 3 tygodniach zwolnienia i nie powiem, że było łatwo, ale na pewno było warto. Pracuję w szkole i jak otoczyły mnie dzieciaki ze swoją dziecięcą beztroską i radością, to jakoś dodało mi sił. Były momenty, że zamykałam się w swoim gabinecie i płakałam, ale udało mi się zebrać w sobie i nawet odbyć trudne rozmowy z rodzicami uczniów. Nie wiem, jak mi się to udało, bo naprawdę wydawało mi się, że nie ma szansy, żeby udało mi się choć na chwilę pokonać strach i bezdenny smutek. Oczywiście wspomogłam się lekami przepisanymi przez lekarza, ale wcześniej to nie wystarczało. Powiem Ci jeszcze, że mam wielkie szczęście, że trafiłam na lekarza, któremu bardzo zależy, żeby mi pomóc. Tak zwyczajnie, po ludzku. To nie jest tylko wizyta w stylu* rózowe tabletki nie zadziałały, to zamienimy je na zielone*. To dla mnie cholernie ważne. Poza tym gdy jest ze mną naprawdę źle i nasilają się myśli samobójcze to mogę do niego zadzwonić właściwie o każdej porze. Ja też sobie zapalę:) Pozdrawiam
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja dzisiaj poszłam z bratem i jego znajomymi na 3 godziny na spacer z psem do lasu. Oczywiście cały czas się zastanawiałam, kiedy mam im powiedzieć, że paralizuje mnie strach i nie dam rady iść dalej, ale nie zrobiłam tego. i wiecie.. było super. Potem wróciłam do pustego domu i znów się zaczęło - lęk , drżenie całego ciała itd., ale mozę nie da się wszystkigo od razu. Dziś sukcesem był spacer i starczy, może następne dni przyniosą następne kroki.Może będzie tak jak kiedyś. *Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie* - i hope so
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A najlepsze jest to, że wypisuję tu takie dobre rady,a sama często nie umiem ich zastosować w swoim życiu.
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Widzisz toffi mi w tej chwili wydaje się, że nie mam już siły, ale jednak tu piszę ( od wczoraj dopiero) i jakoś mi lżej choć na chwilę. Zobacz ilu nas tu wszystkich jest. Wstydem jest mieć świadomość problemu i nic z tym nie robić. Niech się wstydzą Ci którzy nie rozumieją, jak trudno żyć takim problemem. Nerwica najczęściej wynika z jakiegoś konfliktu w nas samych i własnie kotś obcy, specjalista obserwujący z boku, nie zwiazany z nami emocjonalnie może nam pomóc. Ja biorę leki i chodzę na terpię. Teraz jestem w dużym kryzysie własnie dlatego, że uświadomiłam sobie na czym tak naprawdę polega mój problem, co jest podłożem lęku. Nie umiem się z tym zmierzyć i wydaje mi się, że nie dam rady, ale gdzieś tam wierzę, że są ludzie (lekarz, psycholog), którzy mi pomogą. Tu na forum przeraża mnie tylko, jak ludzie dzielą się uwagami na temat tego, jakie leki zażywać. Tylko lekarz może pomóc w tej kwestii i ważne by znaleźć kogoś, kto by Cię dobrze poprowadził. ja nie mam problemu ze snem, bo tak naprawdę najchętniej bym przespała jak najwięcej czasu , by nie mierzyć się z lękami i atakami paniki i ogólnie ze światem. Najgorsze są galopujące myśli przez głowę i ciągłe analizowanie tego, co może się wydarzyć. Kiedyś mój psychoterapeuta opowiedział mi dowcip: *Facet chciał pożyczyć od sąsiada sekator, ale zaraz zaczął mieć wątpliwości, bo kiedyś, jak chciał coś od niego pożyczyć, to ten zrobił krzywą minę. Postanowił, że jednak nie będzie pożyczał od niego. Ale nie miał innych sąsiadów, a sekator był mu potrzebny. Znów zaczął się zastanawiać i bać się, że sąsiad wyśmieje go, że nie ma własnego sekatora, że na pewno będzie potem chciał coś w zamian, że na pewno rozpowie innym, że jego sąsiad nie ma podstawowych narzędzi ogrodniczych a ma ogród. W końcu jednak facet zebrał się w sobie, zadzwonił do drzwi sąsiada i gdy ten otworzył drzwi , facet wykrzyczał mu: Pier*ol się nie chcę Twojego sekatora* Ten dowcip nie jest śmieszny, ale pokazuje mechanizm tzw. *sekatorzenia* - czyli nakręcania się własnymi myślami zanim podejmiemy jakieś działanie. Nie zastanawiaj się co będzie, po prostu idż do specjalisty. Wiem, że to takie gadanie jakby ktoś mówił *weż się w garść i to miałoby pomóc. Sama sobie z tym nie radzę, ale jak moje myśli się zaczynają rozkręcać - ucinam je sekatorem:)
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Toffi masz w sobie wielką wartość - chce Ci się żyć i chcesz zmienić obecny stan ducha. Ja to zgubiłam i nie mam siły walczyć. Zabrałam się za siebie za późno. Czy uznają Ci za wariatkę? niektórzy pewnie tak, ale olać to. zawalcz o siebie! i zabierz się za to szybko, bo potem będzie coraz trudniej. Nie wiem, w jakim kraju mieszkasz, ale myślę, że jest szansa, że jakiś polski psycholog wyjechał tam za chlebem i modli się, aby znalazł się pacjent z którym mógłby porozmawiać w ojczystym języku.
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Macie rację,że ważne jest wsparcie rodziny, ale moi są tak kochani, że są na każde moje zawołanie od wielu lat. Jestem dyrektorem w dość dużej firmie i gdyby ktoś się dowiedział, że borykam się z nieustającym lękiem, to by nie uwierzył. Najgorsze jest to, że przez to, że mogę zawsze liczyć na rodziców, wydaje mi się, że bez nich nie dam rady z niczym. Gdy tylko pojawia się lęk, dzwonię do nich i zabierają mnie do siebie. Mój lekarz i psychoterapeutka stwierdzili, że to właśnie jest moim problemem. To powoduje moje przerażenie, tak jakby ktoś kazał mi odciąć się od jedynych osób, które kocham i które mnie rozumieją. Z drugiej strony może lepiej, jak otaczają cię ludzie, którzy tego nie rozumieją, bo łatwiej zebrać się w sobie i powiedzieć *muszę dać radę*. Sama nie wiem. Boję się teraz właściwie nieustannie od kilku dni. Wcześniej były ataki paniki, teraz budzę się z lękiem i mimo leków, czekam na wieczór, żeby już ten dzień się skończył. Dziś po tygodniu wróciłam do siebie do domu i boję się okropnie, ale chcę spróbować. Wybaczcie, że tak się rozpisuję i wysypuje tu wywrotkę moich strachów i lęków. Ale to dla mnie bardzo ważne, że mogę to z siebie wyrzucić. Bardzo Wam dziękuję, że jesteście!
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie sytuacja jest totalnie żenująca. W ostatnim tygodniu rodzice zawozili mnie na terapię i odbierali
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: