Skocz do zawartości
kardiolo.pl

gracja

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia gracja

0

Reputacja

  1. gracja

    Mamy z nerwicą

    Ja w ciąży nie miałam aż takich silnych ataków ale wogule nerwice i różne cuda miałam ale dałam rady jakoś...moim postanowieniem było że wytrzymam wszystko byle by tylko dziecko było zdrowe i jest zdrowe ,pewnie że wydaje mi się ze był bardziej wrażliwy niż inne dzieci ale teraz już się wyrobił i nie ma aż takich problemów jak ja .. ale dziecku też nie można mówic że się człowiek źle czuje czy że coś się dzieje bo ja sama zauważyłam że do póki ciągle mówiłam o nerwicy i ciągle narzekałam to moje dziecko było jakos wystraszone i wogule się bało że moze mi się coś stać a on zostanie sam wiec postanowiłam mu wyjaśnić na co jestem chora ale nie narzekam przy nim i młody jest już spokojny,rozumie mnie i wie o co chodzi nawet jeśli nie jestem wstanie gdzies z nim jechać czy coś zrobić i tu mam chyba szczeście pozdrawiam
  2. gracja

    Mamy z nerwicą

    Kurcze dziewczynki ja znów mam jakies falowania i krecenia w głowie,dziwnie się czuję i chce mi się przez to płakać już ratujcie jakimś optymistycznym słowem co ??? wiem dobrze że to przejsciowe bo tak się mi zdarza ale boję się chyba albo już sama nie wiem jak to nazwać ...a co u reszty cicho tu ostatnio jak makiem zasiał
  3. gracja

    Mamy z nerwicą

    No no tytka super to napisałaś aż mi łezka popłyneła że tyle przejsc człowiek musiał zeby jako tako teraz zyć ale dzielna z ciebie kobitka dajesz swietnie radę a chwilowe napady to nic w porównaniu co miałyśmy kiedyś przechodzić...jedno co to musimy myśleć ze damy rade i być pewne siebie na ile się da !!! pozdrawiam was dziewczyny
  4. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hejka laski a wy żyjecie jeszcze?????? bo tu taka cisza że aż strach??? chyba ze wszystkie zdrowe to pisać mi tu co pomogło wyzdrowieć!!! pozdrawiam was wszystkie czytajace i nie piszące coś ostatnio........łeeeeee
  5. gracja

    Mamy z nerwicą

    No i już jestem po dwuch wypadach do miasta ach ...za pierwszym razem ciezko było wyjść z domu ale jak już wyszłam to zaliczyłam bank,sklepy nawet kwiaty do ogrodu kupiłam i obładowana z synem wracałam do domu ale zadowolona że dałam rade.koleżanka była od piątku do niedzieli i było super,nagadałyśmy się po nocach za całe trzy lata ...jejku jak mi tu jej brakuje,potem była taka pustka w domu jak pojechali.... a tak wogule to ja siedzę całę dnie w ogrodzie i robię i robię ale już widać efekty jekieś,aż miło jak się wyjdzie na podwórko jak już ładniutko kwitna kwiatuszki,tak miło aż żyć się chce przed wczoraj wybrałam się na cały dzionek do cioci mojej kochanej,tam też nawet spoko dałam radę mimo że mnie łapała śpiaczka to nie zwracałam uwagi i przeszło no to tyle u mnie dobrego teraz pisać co u was???? madzia już dawno nie pisałyśmy na fb ale muszę cie upolować..i andzie i kto tak bedzie miał chęci popisać ze mna...pozdrawiam was wiosennie!!! KOCHAM TĄ PORĘ ROKU chyba najbardziej bo nie jest za gorąco a fajnie ciepło i taka pogoda chyba mi pasi
  6. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hejka dziewczynki... sorki ze mało piszę ostatnio ale albo czuję się fatalnie albo jak już jest ciut lepiej to robię coś w domku czy na ogródku bo wiosna przyszła a mój ogród wyglądał jak po wojnie... jutro mam jechać do miasta i nie wiem jak to zrobię...boję się ze znów będę słaba,że nie dam rady a muszeeeeeeeeeeeeee jechać i koniec.po południu ma przyjechać do mnie koleżanka z córcią na weekend i też się ciutke stresuje ale cieszę się bo nie widziałyśmy się chyba ze trzy lata.no to tak w skrócie co u mnie.. martwi mnie ze się gorzej czuję ostatnio,moze to ta wczesna wiosna albo co już sama nie wiem na co zganiać wine hehe ale pozdrawiam was dziewczyny i piszcie coś wiecej bo nam forum umrze a fajnie jest jak sie tak wspieramy,ja postaram sie pisać na bierzaco...miłej nocki
  7. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hej laseczki !!! co tam u was słychac ciekawego co??? bo u mnie jako tako a dziś dupa wielka........... czuję się fatalnie,jakiś lęk mnie nawiedza ,niby się nie daje ale czuje w sobie dziwne uczucie.. moje dziecko dziś pojechało z panią ze szkoły po nagrodę bo znów już któryś raz wygrał konkurs plastyczny ( muszę się pochwalić jakiego mam zdolniache ) i chyba przez to ze nie mogłam z nim jechać,mam straszny wyrzut sumienia.........wsumie to nic bo ma już prawie 12 lat więc jest samodzielny ale przy takich okazjach czuje ze jestem do niczego,że nie ma mnie tam gdzie powinnam być i się momentalnie rozklejam...mimo że moje dziecko mnie rozumie i nie woła mnie bo wie ze nie dałabym rady,mówi ze jest duży więc mam nie martwić się a ja nie umiem tak............a już było dużo lepiej ze mną i ciągle coś się dzieje.moze to przez to też ze jestem przed okresem i chce mi się najzwyczajniej wyć........... pozdrawiam was dziewuszki i piszcie co tam u was,bo ja ostatnio zaniedbałam pisanie przez mój kręgosłup,nie mogłam usiedzieć na tyłku wiec się nie brałam za kompa...
  8. gracja

    Mamy z nerwicą

    Oj madziulka dalej u mnie kichaaaaaaaaaa mam straszne bolesci i nie wiem czy mnie boli nerka,woreczek żółciowy czy wątroba........poczekam do rana i najwyzej jak mi nie przejdzie to lekarz........promieniuje mi na całą prawą stronę .no chyba ze to nerwy bo mam cieżki znów czas i mnie strasznie stresuje......
  9. gracja

    Mamy z nerwicą

    Cześć dziewczyny... no i u mnie dalej lipaaaaaaaa,dalej czuję się do niczego i powiem wam ze mam dość tego samopoczucia,wogule jakiś strach we mnie siedzi czy sama nie wiem jak to mam okreslić. hahaha to chyba ja musze do was mowic na pani co?????(żartuje oczywiscie)
  10. gracja

    Mamy z nerwicą

    Dziewczyny jak ja się dziś czuję do dupyyyyyyyyyyyy tragedia normalnie słaba jestem jakbym miała paść już więc andzia ja myślę ze to chyba pogoda dalej tak działa na mnie,bo fajnie ciepło a tu powinna być zima nie? wczoraj byliśmy na imieninach u cioci,brało mnie jakieś duszenie ale dałam rade a dziś taka jestem że płakać mi się chce jak nie wiem. ANDZIUNIA STO LAT KOCHANA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  11. gracja

    Mamy z nerwicą

    A dzięki puma za słowa uznania hehehehh ale to ja cię podziwiam ja bym nie usiedziała tyle godzin u lekarza za żadne skarby.....
  12. gracja

    Mamy z nerwicą

    Madzia kochana ja się boję ze cie zagadam bo ja straszna gaduła jestem hihihi i mi uciekniesz..........ja jestem bardzo przyjaznie nastawiona do ludzi tylko jak mnie ktoś właśnie ignoruje albo coś jak ty piszesz to też myślę że mnie już nie chce ,u mnie mam dużo znajomych ale jakoś ja nie do wszystkich pasuje bo nie lubię wychwalajacych się albo cwaniaków .....a ty jesteś fajna laska a że spokojna ,nieśmiała oj ja też taka kiedyś byłam ,siedziałam jak mysz pod miotłą, w szkole to nie wiedzieli jaki mam głos hehehe bo nie mówiłam prawie nic... dobra zmykam palić w piecu bo dziś mają wpadać do mnie dziewczyny po avon....potem tu zaglądnę hihihi
  13. gracja

    Mamy z nerwicą

    Dora najpierw ci odpiszę co ja miałam z tym gardłem to ci powiem że ja leków się boje i brałam na noc tylko aspiryn c a tak to cholinex,herbate z miodem i cytryną co chwile piłam tylko mió swojski od kogoś kupuje z prywatnej pasieki więc wiem że taki miodek jest pewny,a tak co czosnek z chlebem i ucierane żółtko z miodem i cytryną i mnie puściło....acha i jak już strasznie mnie meczyło to płukałam gardło woda z solą taką bardzo ciepłą... więc możesz sprubować moich sposobów,jest ich trochę to może ci coś spasuje.....życzę ci zdrówka a resztę odpiszę jak doczytam wszystko dokładnie...
  14. gracja

    Mamy z nerwicą

    Madzia szkoda ze nie jesteśmy sąsiadkami...fajnie by było cię wyciągnąc na spacer albo na zakupki tak po babsku bo ja widzisz mam niby mase znajomych ale nie mam takiej jak jaaaaaaaa i strasznie mi brakuje takiej psiapsiółki od serca takiej przy której nie musiałabym nic udawać.i też jestem zołza hihihi więc fajnie było by mieć druga zołze przy sobie nie??????chyba się nie obrazisz nie???bo wiesz że zartuje z ta zołzą. a tak wogule mnie mamuśka dziś wkurza ale siedzę cicho bo nie chce się wdawać w zadne dyskusje które mogą się przerodzić w kłótnie,kłótnie to tylko z mężem hehehe on przynajmniej się nie obraza jak ja zaczynam tak po babsku swoje gderanie jak mam nerwa. no więc madzia szukamy ci mieszkanka w pobliżu mnie co???????plissss ale i tak cię zaproszę niedługo chyba więc pogderamy sobie
  15. gracja

    Mamy z nerwicą

    Hejka wszystkim... u mnie była choroba od piątku prawie do wczoraj umierałam na zapalenie zatok i angine ropną,w zyciu się tak nie namęczyłam był koszmar i na dodatek moje dziecko też chore i tak meczyliśmy razem te dni. dziś jest lepiej już ,na polku ślicznie jak na wiosne ale co z tego że ja się nie mogę ogarnąć po tej chorobie,czuję jakis strach przed wyjściem jakbym z rok siedziała w domu.i widzę teraz jak się cofłam znów w tym no ale mówi się trudno zaraz to nadrobie hehe. a tak wogule to i tak mam się czym pochwalić bo wybrałam się tydzień temu do miasta ale nie z mężem tylko z mamą,i to znów dla mnie jest duży krok bo z nią nie czuję się bezpiecznie a jednak pojechałam,załatwiłam sprawę w banku i potem trzy sklepy obleciałyśmi i powrót autobusem też. teraz mam chec jechac gdzieś znów żeby nie zatracic tego co osiągnełam ale trzeba czekać do wypłaty bo cała kasa poszła na chorobę a jeszcze mąż chodził na rehebilitacje trzy tygodnie też musiał jezdzić wiec teraz będzie trzeba troche pobiedować . madzia nie martw się będzie lepiej,ja też mam załamke ale staram się myślec że dam rade mimo że jestem jeszcze trochę słaba no i przed okresemmmmmmmmmmmm a to mi zabiera całą siłę.ale przetrwam to i wiem ze będzie lepiej.ty też dasz radę wiesz o tym. Ach i witam PUMA przepraszam że tak na końcu ale moja pamięc pozostawia dużo do zyczenia..........poczytałąm o tobie i też widzę ze radzisz sobie dobrze z córciami mimo że z niepełnosprawnym dzieckiem ciężko i na pewno dużo przeszłąś ale dajesz radę i to jest najważniejsze.buziaczki dla twoich dzieciaczków!!!!! jej jak pięknie słonko świeci aż mi szkoda w domu siedzieć ale jakoś nie ma dzis gdzie isć...wczoraj był pogrzeb mamy mojej koleżanki co zmarła na raka w wieku 52 lat i tak było smutno....jakoś nie mogłam sobie ułozyć w głowie z nie ma jej już,żal mi tej koleżanki bo biedna w lecie sama dostawała depresji jak już było cieżko,patrzyła na to wszystko a teraz już nie ma nic po niej tylko pamięć i wszystkie rzeczy.wsumie to kuzynka mojego meża ale na pogrzeb nie dałam rady iśc.....nie jestem gotowa na takie rzeczy jeszcze......ach życie... dobra jakoś mi się tak nostalgicznie zrobiło ale syzbko włączam radio żeby było weselej bo nie wolno się dołować a żal i tak zawsze jest w sercu więc chyba wystarczy nie pozdrawiam was dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
×