Bezsilny, przeczytaj sobie moją historię, pisałam kilka postów przed Tobą, też się rozpisałam, i jak czytała początek u Ciebie, to widziałam dużo podobieństwa do mojej choroby. Wiem jak się czujesz, ja też mam chłopaka, i gdyby on mnie zostawił, to nie dałabym sobie rady sama, uwierz... U mnie też zaczynało się od tego że bałam się występować w przedstawieniach szkolnych, np. jasełkach, bo tak bardzo się stresowałam. Co prawda nigdy jeszcze (odpukać) nie zwymiotowałam, ale odczuwam wieczne i ciągłe nudności, co przenosi się na moją psychikę. Również tak jak Ty nie jeździłam na żadne wycieczki szkolne o d4 klasy podstawówki, bo męczyły mnie duszności, i mama bała się mnie puszczać. Również miałam wielu znajomych, ale kiedy pogorszyło mi się i 2 miesiące nie chodziłam do szkoły, ani nie wychodziłam na dwór to prawie wszyscy odsunęli się ode mnie, zerwali kontakt, nie rozumieli że choruję. Nie wiedzieli na co, na szczęście. Tak samo jak Ty bałam się, i do tej pory boję się określeń typu *świr*, *wariatka*, *psychiczna*, gdy usłyszę takie słowo od brata na swój temat, od razu robię się agresywna, nie panuję nad sobą. Ja na szczęście skończyłam LO, ale tylko dzięki nauczaniu indywidualnemu. Też miałam chwile lepsze, ale to było wtedy kiedy zaczęłam brać tabletki, z czasem efekt się osłabił, ale mogłam normalnie funkcjonować, czego nie mogę o sobie powiedzieć teraz. Odstawiam leki na własną rękę, co oczywiście jest złe. Dzięki komentarzom dziewczyn i ich wsparciu tu na forum zapisałam się dzisiaj do psychiatry, wizytę mam 4 listopada, dziewczyny trzymajcie kciuki, mam nadzieję że to będzie ten właściwy lekarz. Wiem, że znów będę musiała brać leki, ale tylko na jakiś czas, jak mi się organizm wyciszy, ustaną mdłości, wtedy pójdę na psychoterapię żeby je całkowicie odstawić, bo nie chcę być od niczego zależna, a jeżeli zajdę w ciążę kiedykolwiek to wolałabym być czysta;) Mam nadzieję również że uda mi się znaleźć dobra pracę i że będę się z niej wywiązywać.
Życzę Ci Bezsilny siły, odwagi i wytrwałości, ja w Ciebie wierzę! ;) A jeżeli będziesz chciał kiedykolwiek pogadać o wszystkim i o niczym to po prostu napisz, jakoś się spiszemy wtedy ;)