Byłem, na nastepny dzien, sprzet zadzialal podobno tak jak nalezy. Z odczytu wynika, ze po przekroczeniu pewnego limitu pulsu (prawie 200, chociaz wcale nie czulem) zaczal ladowac, po kilku sekundach znow zmierzyl i zaladował mi strzała. Fajnie sie o tym mówi analizując zapis EKG z tych kilku feralnych minut. Chyba kupie urzadzenie do mierzenia pulsu, zeby podczas cwiczen nie przekraczac 160 - 170