Witam,
boli mnie tuz przy mostku z lewej strony. Lekarz stwierdzil ze to kregoslup - przeswietlenie i oczywiscie w opisie jakis krag obnizony gdzies tam zwyrodnienia (EKG spoczynowe rowniez ale na nim nic nie widac i wszystko w normie). po kilku dniach i lekach przeciwbolowych ustapil ale teraz znowu (2 miesiace) sie nasilil - caly tydzien juz boli do tego lekko mdli. Boli zazwyczaj punktowo w srodkowej czesci mostka z lewej strony. Ibuprom - pomaga. Teraz nie robilem ekg (bo tamto juz bylo trzecie, na sluchawke lekarz stwierdzil ze serce zachowuje sie normlanie) ale za to jestem umowiony na EKG wysilkowe i echo serca. (przy czym co drugi dzien biegam dosc ostro 3km tak ze u mety to juz jezyk na brodzie) - musze przyznac ze podczas takiej przebiezki bol ustepuje. Pozniej oczywisice zle sie czuje i jakos slabo.
Czytajac internet i opinie lekarzy (przed ekg i echo bo od tego chcem zaczac) to moze nerwica? a moze kregoslup?a moze serce?
Srodki przeciwbolowe pomagaj na chwile.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.