Czesc wszystkim!
Natasza, nie dosc ze jestes moja imienniczka to jeszcze cos takiego tez cie dopadlo.Mowisz, ze te mysli daly ci spokoj, napisz prosze jak uwolnilas sie od tego?ja mam wspanialego chrzesniaka, ale wlasnie z powodu tych okropnych mysli nie odwiedzam go, to jak kalectwo, nie moge sie z tym pogodzic.Sama tez marze o dziecku ale cholernie sie boje. Wiem, ze to co nas dopadlo nie ma sensu, ale ten ciagly strach... A to wszystko tylko dlatego ze zawsze musialam byc perfekcjonistka, nie odwolalam nigdy terminu, kolacja zawsze stala na stole i ja zawsze punktualna co do minuty, wszyscy mogli zawsze na mnie polegac, nikomu nie umialam odmowic. A teraz sama szukam pomocy..Trzymam za wszystkim i za siebie kciuki. Nataszko bede wdzieczna za odpowiedz