Do Wiesław63: Ja również co 2 tyg. lądowałam w szpitalu. Przy każdym napadzie zostawiali mnie kilka dni. U mnie migotanie przedsionków zostało wywołane komplikacjami po grypie, nerwy też zrobiły swoje. Doktor Fuglewicz zmienił Acenokumarol na Polocard 150, a resztę leków zmniejszył o połowę. Okropny ból głowy, który przez cały czas miałam był najprawdopodobniej od Acenokumarolu. Prócz jednego 12-godzinnego epizodu w następny dzień po ablacji do tej pory mam spokój. Czuję czasami w sercu tzw. latanie motyla, skurcze dodatkowe i przeskakiwania serca, ale nie przechodzi to w migotanie. Dzisiaj jest upał, więc i samopoczucie trochę gorsze. Lekarz dopisał mi jeszcze Coaxil, mam nadzieję, że zmniejszy to trochę napady strachu. Wróciłam do pracy i cieszę się życiem!
Pozdrawiam i pytam o samopoczucie!