-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Osiągnięcia migotka00
0
Reputacja
-
A moze spiszemy sie jakoś na gadu czy podamy sobie numery telefonów? zeby byćze sobą tak blizej i dodawac sobie otuchy w kazdej sytuacji kiedy jest nam zle. ;) ktoś sie pisze na to? ;) Pozdrawiam
- 38 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej koma:* Sama jestem w podobnej sytuacji wiec nie umiem za bardzo doradzic. Mysle, ze trzeba zaczac od nas samych. W sobie znalezc tą sile na walke z choroba. Moze wyjedz gdzies daleko od domu (kilkaset kilometrów) np na wakacje. Ja tak zrobilam, nie było latwo. Po powrocie stwierdzilam, ze jezeli przetrafałam tyle kilometrow i prawie tydzien czasu poza domem to przetrwam glupie pojscie np do kosciola. Znajdz osobę, która zawsze Cie wyslucha i przytuli. Bedzie starała sie zrozumiec. Wiem, ze to nie latwo.. sama przez to przechodze. Raz sie juz poddałam ale zaczynam znowu walczyc z tym bo przyjdzie w koncu taki czas, ze zostane sama z tym i bede zmuszona zyc tak jak swiat chce a nie tak jak ja. Wstaje rano i staram sie o tym nie myslec. Dlaczego mam zakladac, ze od razu cos mi bedzie ? Moze jak gdzies wychodzisz to bierz kogos ze sobą, uprzedz tą osobe, ze moze Ci sie zrobic słabo, mozesz wymiotować itd. Uwierz, ze bedzie lepiej ;) Ja walcze i bede z tym walczyć ! Pozdrawiam
- 38 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej dziewuszki:* Ja mam to samo niestety... Jezuu.. jak sie ciesze, ze was spotkałam. Przynajmniej nie jestem sama z tym wszystkim. y tez zapewne macie dość siedzenia w czterech scianach? Ja to nie wyrabiam... Mam dosc tak wszystkiego a najbardziej samej siebie:(
- 38 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Karolina58 _chciałąbym mieć Twj optymizm.. naprawde...Pisze ze znajomymi na gadu itd nie mam z tym problemu. Tylko najgorzej jak gdzieś wyjde, wtedy sie zaczyna... Teraz to juz nawet dochodzi do tego, ze ogladam telewizje i nagle zaczynam sie czyms denerwowac i jest mi niedobrze. Jak w jakiejsc urojonej ciazy.. heh
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naprawde bardzo pięknie piszesz;) Kobietą z którą jesteś musi być szczesciara. Szkoda, ze ja nie potrafie z tego skorzystać. Jeżeli bym nie miała domu, i dlugi to sadze, ze chorobą serca bym sie mało przejela bo juz by mnie na swiecie nie było;) Na mnie to by sie najlepszy psychiatra *wyłożył* hehe Mój chłopak też już tego nie wytrzymuje. Zrywam z nim ciągle bo przez to czuje sie brzydka itd. Mowie mu zeby sobie znalazl normalną dziewczyne. Kocham go ale naprawde chce zeby był z inną szczesliwy niż miał sie ze mną meczyc. Ja chyba bym nie potrafilła być z kims takim jak ja. Ciagle narzekam itd. ehh.... :(
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sskomplikowany : dziekuje za odpowiedż. Widze, że fajny z Ciebie facet. Ładnie piszesz:) No właśnie.. łatwo jest napisać a trudniej zrobić... chciałabym poznać nowych znajomych ale jak ? skoro nie wychodze z domu bo mi zaraz niedobrze... Jakbym kogoś nowego poznała to miałby mnie za wariatke. Staram sie o tym niemyśleć ale to samo nachodzi.. i nie potrafie sie z tego wyrwać... chcociaż bardzo tego pragne, jak niczego innego. Człowiek jest skazany cały czas na cierpienia. Gdy powinnam teraz korzystać z życia to ja siedze i użalam sie nad sobĄ, BO NIC INNEGO MI NIE POZOSTAŁO.
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PS. Jeżeli o jakiś lęk przed tym, że umre to go nie mam. Po prostu nie zależy mi na niczym już tak naprawde, wszystkiego sie moge spodziewać. Czasami mam wrażenie, że Ci co jezdzą na wózku inwalidzkich są sprawniejsi ode mnie. Ja nie moge wyjść z domu nawet przez to.. Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale już od dłuższego czasu straciłam cały zapał na leczenie. Uważam, że bedzie tak do końca życia, o ile ja sama go predzej nie skończe, bo co to za życie?
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Min1 - Dzieki za odpowiedź. Jak opisałaś jakie masz objawy, to tak jak bym o sobie czytała. Mialam kiedyś drgawki, raz mi było zimno a raz ciepło. Ale na szczeście to mi przeszło. Teraz mam duszności, pocą się rece i stopy, najgorsze jest w tym, że mi nie dobrze ciagle. Wstaje rano i ledwo sie obudze i już mi niedobrze... Czasami aż sie budzę od tego... Ja też nie chce iść do lekarza, bo trzeba długo czekać, potem jeszcze poczekalnia, pytania od lekarza itd... masakra jakaś... :( a powiedz mi kiedy Ci sie te ataki zdarzają? w jakich sytuacjach? zaobserwowałaś? Jak dobrze, że napisałaś. Naj gorzej jest, jak sie jest w chorobie samemu. Nawet nie wiem jak moim bliskich to wytlumaczyc. Czasami mam wrażenie, że mnie sluchają a potem sie odwracają i pukają w czoło. Zdaje sobie sprawę, że to dziwne tak sie czuć ale to jest silniejsze ode mnie. Podziwiam tych co z tego wyszli... ehh... A jezełi chodzi o rente to ja mam, ale po mamie, zmarła 3 lata temu.
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A co to jest te *melisal* ? Przeczytalam w google, ze to są jakieś krople, tak? Ja pije codziennie melise, potrafie z 10 szklanek tego wypić... I to daje na krótką chwile, niestety... Już sama nie wiem co mam ronić... nIE SADZE, ZE TE MDLOSCI SĄ OD TARCZYCY.. Mam powiekszona bo sama czuje wiec napewno jest z nią coś nie tak, tylko niekawe w jakims stopniu. Kiedyś mi lekarz rodzinny dał skierowanie no ale w końcu zapomniałam o nim.
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ale dziwne by to było, gdyby to wszystko było od tarczycy... Nie wiem już sama...
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ooo.. dziekuje za odpowiedź i zainteresowanie sie moją osobą. Byłam u lekarza przed maturą bo nie mogłam wytzrymać tego wszystkiego. *lekarka* powiedziała mi, że *Jak ona pisała mature to wypiła melise i jej przeszło* Co mnie to obchodzi co jej było itd. Jeszcze była oburzona, ze w ogole z takim problemem *w tak młodym wieku* przychodze. A na sam koniec jeszcze zarzucała, ze srodkami przeciwbolowymi handluje. Bo wzielam miesiac po miesiacu recepte na ketonal. Eh.. i jak tu do lekarze isc. Wczesniej bylam w innej przychodni zarejestrowana to kobitka mi powiedziala, zebym sobie zrobila (Usg)? tarczycy. Mma niby powiekszoną tzn czuje, czuje. Zbagatelizowałam to wczesniej a teraz tym bardziej nie pojde. Nie ufam lekarzom przez te glupie babsko. Zdobyłam sie na odwage i poszlam do niej, uzewnetrznilam sie a ona mi wyjechała o swoich dolegliwosciach *maturalnych* -_- . Mozliwe to jest, zeby od tarczycy mi było niedobrze? Ja sadze, ze ja to sama *wytwarzam* ... Probuje sie wsluchac w siebie i sadze, ze wina lezy w moim *chorym* umyśle. Żyć nie umierać !
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam was. Moja choroba zaczela sie ponad rok temu. Gdy rano sie budziłam było mi niedobrze, gdy wiedzialam, ze musze isc do szkoly robiło mi sie słabo. A potem było już coraz gorzej. Teraz do mdłości doszło pocenie sie rąk i stóp. Bół brzucha, biegunka (rzadko), bicie serca. Ostatnio zaczelam sie drapac, zeby o tym nie myslec... Moje plecy mogły by zagrac w jakims horrorze bez charakteryzacji heh Mam zawroty głowy, nie moge usiedziec w miejscu. Jezeli cos dlugo robie, np siedze przy komputerze to mysle ze zaraz mi bedzie niedobrze i tak zazwyczaj jest. Wtedy musze isc zrobic sobie herbaty (koniecznie goracej!) i po jakims czasie to ustepuje. Nie mogę wyjsc z domu bo mi niedobrze od razu. Samo wyjscie juz mnie przeraza nie wspominajac o jezdzie autobusem albo samochodem... Czasami jakos mi to przechodzi, gdy mnie ktoś np zagada. Jem rzadko, nie jadam w miejsach publicznych bo boje sie ze zwymiotuje albo cos jeszcze innego. Nie chodze do duzych sklepow a jesli juz musze to im jestem blizej wyjscia tym gorzej sie czuje.. Tak jakbym sie bała, ze nie zdaże wyjśc i zwymiotuje. To samo mam z seksem.. Rzadko wspolzyje bo boje sie ze zwymiotuje, na sama mysl juz mi niedobrze. Nie chce urazic partnera,( pomysli, ze to na jakiego widok). Tlumacze mu po kolei jak sie czuje itd ale mam wrazenie, ze on jednym uchem slucha a drugim wypuszcza... Mowi, ze mnie slucha ale jak co do czego przychodzi to mi wypomni cos co jest zwiazne z tą *chorobą*. Nie wiem jak sobie z tym juz radzic... :( mam znajomą bioenergoterapeutkę, chodze do niej i robi mi rózne zabiegi na zmieniejszenie tego ale to pomaga na krotka chwile.. Zaraz mnie ktoś zdenerwuje i cała energia wychodzi ze mnie.. Nie chce isc do psychologa bo sie wstydze.... Nie potrafilabym, opowiadac komus o moim zyciu... Jestem zywiolowa, ludzie mnie bardzo lubią za moje poczucie humoru. Potrafie wszystkich rozmieszyc. Kocham sie smiac ale przez te moje dziwadctwo nie chce mi sie zyć, po prostu... Wstaje rano i mysle jak ze sobą skonczyc, czym sie dziś wkurze itd. Czuje sie z tym problemem sama... Gdyby chociaz ktoś mnie zrozumial. Widze usmiechniete twarze, pelne radosci, a ja siedze w domu. Przez to mam niską samoocene, ale to bardzo dziwne bo tylko w stosuknu do mojego chlopaka. Sadze, ze mogłby miec ladniejsza i fajniejszą. Nie jakąś chorą dziwaczke, z którą nawet nie moze wyjsc na piwo do ludzi bo zaraz bedzie przezywac... :(( Nie pije przez to alkoholu, rzucilam palenie. Nie pije kawy itd. Nie ma we mnie zycia juz w ogole... Wypaliłam sie. Zyje bo musze. Gdyby któs zechciał mi odpisać, byłabym wdzieczna........ Pozdrawiam Dziwaczka.
- 18 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: