Witam.
Nie wiem czy dobrze umieściłam temat, w każdym razie napisze.
Mój mąż złamał ręke, dziś jest czwarty dzień po zabiegu. Miał składaną ręke i wstaioną płytke tytanową. Wczoraj został wypisany do domu.
wszystko było ok, puki nie połozył sie na prawym boku, wtedy cos zaczeło mu stukać/bulgotać w klatce piersiowej, i to tak, ze ja siedząca obok słyszałam wyraźnie, zabolało go też w prawym boku, ale mówi, ze to raczej od ciągłego trzymania ręki w jednej pozycji. Stukało tak moze z dwie minuty i przeszło. Wieczorem kiedy połozył sie do łóżka, było to samo. Trwało to krócej niz po południu, ale jednak. Kiedy przyłożyłam ucho do jego klatki piersiowej słychac było normalne bicie serca a w rytm biacia serca stukało *to coś*. Nic go nie boli, poza tym lekkim kłuciem z prawej strony. Nie boli tez podczas oddychania. Co to moze być? Strasznie się niepokoje.
Dodam, ze mąż nadal zażywa tabletki przeciwbólowe i zastrzyki przeciwzakrzepowe Fraxiparina.