Witajcie. Ja mam nerwicę od 2 lat. Zaczęło sie jak się z meżem i synkiem przeprowadziliśmy do domu, który maż dostał od swoich rodziców. Razem z nami przeprowadziła sie teściwa i *się zaczęło* Cały czas robiłam wbrew sobie i pod innych, tak żeby wszyscy w koło byli zadowoleni i niestety stało się najgorsze dostałam*nerwicy* Od kilku dni z nami nie mieszka teściowa, a ja nie czuję się wcale lepiej. Zostało we mnie, że jestem do kitu, głupia i na pewno sobie nie poradzę. Mam na maksa zanizoną samoocenę, brakuje mi wiary w siebie. Chodzę na terapie grupową i szukam dobrego psychologa na terapię indwywidualną (państwowo). Może możecie kogoś plecić?. Mam problem namierzony, ale nie za bardzo wiem co dalej, jak teraz mam żyć i jak sobie radzić. Terapia grupowa na razie przerwana z uwagi na okres wakacyjny. Ponownie zacznie się w sierpniu. Chętnie kimś pogadam.