Skocz do zawartości
kardiolo.pl

willlma5

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez willlma5

  1. Witajcie, też mam Afobam, ale bardziej go noszę niż zażywam. Wzięłam póki co 1 tabletkę, a to tylko dlatego że oprócz normalnych objawów- tych które już znam obudziły mnie duszności, na tyle paskudne uczucie, że im bardziej chciałam oddychać tym bardziej mi brakowało powietrza. Chyba doszło coś nowego do mojego starego zestawu. Do tego mam paskudne mrowienia i skurcze rąk i nóg, to w połączeniu z moimi napadami lęku masakra. Mój 5 latek w zerówce no i zostaję sama z 2 latkiem. Tęsknie za czasami kiedy moja głowa była zupełnie normalna. Przyplątało się! Jak pomyślę o jesieni i ciemnych zimnych wieczorach to chciałabym zatrzymać czas. Poza domem moje myśli są chociaż na chwilę zajęte czymś innym. Pozdrawiam Was gorąco
  2. Macie może też tak, że czujecie się jak pijani, ni to zawroty ni to jakieś otępienie? No i z pamięcią jakoś do tyłu. Robię gołąbki i co chwilę mam wrażenie, że do nich wpadnę:)
  3. Witajcie, widzę że parę osób jest z okolicy Katowic, ja jestem z Rybnika ;) Macie rację, te upalne dni z napadami lęku to masakra. Miałam ochotę wejść w chłodne miejsce i siedzieć do wieczora. Ale powiem wam, czego się nie robi dla dzieci. Mam dwóch synów, 2 i 5 lat. W moich codziennych *strachach* i *umieraniach* postanowiłam, że gdyby faktycznie coś miało mi się stać dzieci muszą pamiętać zadowoloną mamę. Wiem, że nie brzmi to normalnie ale to mi daje motywację do tego, żeby wyjść z nimi z domu. Odważyłam się wyjść z nimi sama na basen- po mimo zawrotów, drętwień, ściskania gardła itp. A na dokładkę wsiadłam na wyciąg krzesełkowy na Czantorię- to dopiero kosmos. Moja wyobraźnia miała tu pole do popisu. Wyobraźcie sobie, że dodatkowo mam lęk wysokości he he. Kochani, można ale ile nas to kosztuje:) Wytrwałości i odwagi
  4. Dziewczyny, nas jest chyba cała masa! Też się męczę z tym cholerstwem od 3 lat. Pewnie macie pojęcie jak to jest pomarzyć żeby chociaż 1 dzień mieć normalny. Specjalnie nie mam z kim o tym pogadać i udaję, że jest dobrze. Jedynie na forum odnalazłam swojaków, dzięki Wam wszystkim. Wiem, że nie jestem sama, zawsze jak się naczytam to mam na 2 dni naładowane akumulatorki. Aktualnie jestem na etapie walki, czytam książki itp. Muszę wiedzieć o niej jak najwięcej, żeby przestać się jej bać. Proszę Was o przesłanie ciekawych tytułów książek, które Wam pomogły.
  5. Agnieszko, dzięki za kopniaki w tyłek. Będziesz od dzisiaj moim idolem, he he. Skoro tyle czasu walczysz i dajesz radę to i ja wyjdę. Muszę co jakiś czas zajrzeć tutaj i jak widzę, że nie tylko ja *umieram* to na parę dni mam spokój. Pomimo tego okropnego stracha postanowiłam wychodzić codziennie z dziećmi na baseny, wycieczki itp. Powiedz mi jakie ty masz swoje horrory nerwicowe?
  6. Wróciła po raz kolejny, ostatni raz na tabletkach byłam 1,5 roku temu i było dobrze. Pewnie, że po drodze walczyłam ze ściśniętym żołądkiem, strachami, klekotaniem serca ale był ok. Do czasu aż zaczęły mi dokuczać skurcze łydek, rąk, mrowienie twarzy, języka i strach, że uduszę się. Badania zrobione, wapń, magnez w normie, sód i potas też. Czekam na wyniki z boleriozy i sama nie wiem co było by mieć gorzej! Przypuszczam, że to chora wyobraźnia plus nerwica szaleje znów. No i znów Coaxil i czekam, czytam i walczę. I nie poddam się. Jeśli jest ktoś kto ma te przeklęte mrówki na jęzorku niech napisze bo cholernie mnie wkurzają !
×