Rozyczkaaa ja Cie doskonale rozumiem, dzis tez mam spotkanie, impreze tylko nie z rodzina, a z kolezankami, takimi, z ktorymi sie znam juz ponad 10 lat, ale tylko jedna z nich wie, ze jestem chora, a reszcie nie chce mowic, bo nie wiem jak zareaguja, czy to zrozumiejq, dla niektorych ludzi słowa: leki, psychiatra czy leki to juz choroba psychiczna, bo niestety maja mala wiedze na ten temat dlatego nie chce o tym mowić. mam nadzieje, ze bedzie ok i sie troche wyluzuje chociaz nie wiem jak im wytlumaczyc, ze nie chce pić alkoholu, bo nie chce, biote Propranolol w laych dawkach prawde mowiac, bo po pół tabletki 3 razy dziennie, zeby sie uspokoic i wyciszyc, ale jednak. wole nie ryzykowac. wczoraj mialam naprawde bardzo fajny dzien, dzisiaj rano wstalam, tez jest ok, ale nie wiem czy to zasluga propranolu czy tego, ze staram sie nie denerwowac, duzo rzeczy sobie tlumaczyc, pewne sprawy po prostu olewać i wypełniac sobie czas zajeciami, sama juz nie wiem, ale jakies takie mam optymistyczne nastawienie, wierze w to, ze bedzie dobrze, musze sobie poradzic, bo kto inny jak nie ja:) w pracy przedluzyli mi umowe co mi bardzo poprawilo humor:) Widze, ze dobra metoda jest tez to, ze rano jak sie wstaje to od razu sie umyc, umalowac, ladnie ubrac, zadbac o siebie, zrobic cos dla siebie, tlumaczyc sobie, ze jestem ładna, ważna, potrzebna i silna, ze ze wszystkim sobie poradze:) nie wiem jak Wam , ale mi to bardzo pomaga:) ale tak czy siak z wizyty u psychiatry nie zrezygnuje, mysle, ze one mi pomoga sie wyciszyc i uspokoic wewnetrzene rozdarcie, a reszta walki nalezy do mnie:) Kochani zycze Wszystkim milego dnia, Tobie Rozyczkaaa udanej imprezy, pozdrawiam wszystkich cieplutko, zabieram sie za sprzatanie w szafkach, bo taki plan na dzisiaj:)