Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Szofu

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Szofu

  1. Sry za double. Pomyśl jaki ja mam problem. Sprawdzanie czy skarpety są równo ułożone na nogach , sznurówki tak samo zawiązane. Jakbym jakoś sobie z tym nie poradził , to by mnie to rozwaliło. Po prostu to było coś co mnie przyparło do muru , bo to są czynności które wykonujesz codziennie. Musiałem jakoś to zwalczyć.
  2. Natręctwa Jezu jak ja tej choroby nie nawidzę! Kiedyś przyszła i zmienia mi życie w piekło :P. Moim zdaniem właśnie trening umysłowy jest najlepszym sposobem pokonania tej choroby. Tak wiem , jest to ciężkie. Wiem jak irracjonalne może być walka z tą nerwicą. Podam mój przykład: nie lubię asymetrycznych rzeczy. Skarpety , sznurówki itd. Umiałem przez takie pierdoły mieć naprawdę ostre załamania. Pewnego dnia , w weekend , przesiedziałem cały dzień na opracywaniu sposób na każdy z możliwych problemów. Wprowadzałem je w życie. Starałem poprostu nie patrzeć się na to co mnie irytowało. Trzymałem głowę zawsze wysoko , skupiałem się na czymś. Starałem się jak najwięcej ćwiczyć. Widzę , że przez nn poprawiłem swoją kondycję , oceny też stały się lepsze. Powoli ją neutralizuje , nie mogę odkręcić tego zaworu... Gdybym pokazał jak bardzo te natręctwa wsiąkły w mój umysł , ludzie nie akceptowali mnie. Mi taki trening pomógł . Nie wiem jak wam. Tymbardziej , że mój problem może wydawać się absurdalny , jest on cholernie złośliwy. Nie wiem , czy Bóg istnieje. Jeśli tak , to mam nadzieję , że wszyscy chorzy na to głupie badziewie , wyzdrowieją. Jeśli mógłbym jakoś tą chorobę wyleczyć to oddał bym naprawdę, naprawdę , naprawdę dużo...
  3. Thx. =] . Częściowo własną wolą jakoś udało mi się zdławić niektóre natręctwa. Dziękuje też za podane inf. Postaram się powalczyć z tymi wariactwami =]. Pozdrawiam.
  4. Siema! Zacznijmy od tego kim jestem. Mianowicie mam 14 lat , jestem chłopakiem. Ucze się dobrzę , jestem aktywny fizycznie. Rok / 2 lata temu pojawiły się u mnie dziwne zachowania. Zaczęły mnie denerwować rzeczy zupełnie pospolite. Niesymetrycznie zawiązane sznurowadła , krzywo ułożone buty. Nie wiem skąd się to wzięło , ale bardzo daje mi to w kość. Walczę z tym jak mogę , ale wiem , że jestem w szambie. Najgorzej jest jak chce się na czymś skupić , a głupia , chamskie natręctwa akurat wtedy najbardziej nacierają. Czy może wypowiedzieć się tutaj ktoś kto walczył z tą chorobą? Czuje się jakbym był jedyną osobą na świecie która ma takie problemy...
×