Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Monisia1113

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monisia1113

  1. Monisia1113

    Nerwica - czy na pewno?

    Troszkę się rozpisalam, ale prosze przeczytajcie bo nie wiem co robic :(
  2. Monisia1113

    Nerwica - czy na pewno?

    Poltora roku temu wystapily u mnie objawy jak u wiekszosci z Was, dusznosci, bole w klatce piersiowej, zawroty, kolatanie serca, lek przed smiercia itd... Moj sasiad jest ordynatorem na chirurgii wiec poprosilam zeby polozyl mnie do szpitala w celu zrobienia wszystkich badan, wyniki-zdrowa jak ryba! No coz udalam sie do neurologa bo zawroty glowy, omdlenia itd nie dawaly mi spokoju, zostalam skierowana na rezonans magnetyczny no i wynik wysmienity - zdrowa jak ryba! Poszlam na EKG.. i co? - zdrowa jak ryba! Udalam sie wiec spowrotem do neurologa i okazalo sie ze mam depresje i nerwice.. switnie, ale ulzylo mi ze przynajmniej wiem co mi jest. Lekarz przepisal mi CILON 20mg jedna tabletka dziennie, wit B12, oraz FILOMAG B6 (magnez). Gdy zaczelam brac leki objawy ustapily jak reka odjac, bylam w koncu soba pelna zycia i bez zmartwien.. Leki odstawilam po roku ich brania, pol roku juz sie nie lecze..az tu nagle...? No wlasnie... Od 2 tygodni mam okrutne zawroty glowy ktore trwaja i trwaja, mam wrazenie jakbym caly czas byla pijana.. w klatce piersowej czuje ucisk (rzadko ale dokuczliwy i mnie martwi). Czasami mam lęki ale jak narazie je *olewam* bo przechodzilam juz przez ta chorobe i wiem ze i tak nie umre wiec probuje sobie wmówic ze nic mi nie bedzie bo to widocznie objaw choroby i tylko mi sie wydaje ze umieram. Czy to sa nawroty choroby? Czy Waszym zdaniem powinnam znowu zaczac leczenie? Czy to kiedys sie skonczy? Juz wiem jak zyc z ta choroba, bo z ta choroba da sie zyc, duzo zalezy od otoczenia w jakim sie znajduje, bo rodzina gdy bylam chora probowala mi pomoc a *przyjaciele* wysmiewali ze siedze caly czas w domu, ze nie wychodze jak kiedys na imprezy, ze sie starzeje, ze wmawiam sobie rozne choroby, ze sie zmienilam, to mnie dolowalo jeszcze bardziej. Nikt nie mogl uwierzyc i pojąć jak mozna w tak mlodym wieku chorowac na deprsje i nerwice? Mowili: Monia a co Ty masz za problemy? Jaki stres? przeciez jestes mloda, baw sie, kozystaj z zycia! Ale nie potrafilam zyc normalnie, wiem ze pol roku temu pokonalam chorobe i jestem z tego dumna! ale obawiam sie ze mam nawroty i doluje mnie mysl ze to juz nigdy sie nie skonczy... ze juz zawsze bede lękliwa, ponura, zamknieta w sobie. Najbardziej boje sie utraty przytomnosci i ten strach ze sie juz wiecej nie obudze.. A co jesli mi sie cos stanie i nikogo nie bedzie przy mnie? Kto mi pomoze, czy zdola mi ktos pomoc? Czy ktos uratuje? Wlasnie to mnie dreczy ze stropniowo wszystko zacznie sie na nowo... POMOCY.. macie jakis pomysl? Czy znowu do lekarza? Czy jeszcze sie wstrzymac? Moze objawy ustapia bo trwa to dopiero 2 tygodnie. Z gory dziekuje...
×