mama60

Witam strasznie martwie się o swoja mame która ma wysoki a nawet strasznie wysoki puls serca dochodzi nawet że ma 190 , bierze leki na nadcisnienie. Moja mama potrafi w ciagu jednego tygodnia jechać karetką pogotowia do szpitala 4 razy w tygodniu. Wysoki puls serca obudzi ja w nocy.Mama ma 60 lat i waży niestety 100 kg. Robiła bardzo dużo badań nawet kilka razy miała załozonego choltera który przez 24h badał pracę serca. Pytałam sie jej czy coś ją boli kiedy ma wysoki puls - mówi że nic ja nie boli.w szpitalu dostaje kroplówke i po kilku godzinach puls dochodzi do normy. Bylismy u lekarza prywatnie w Aninie i lekarze twierdza że lekarstwa na to niema. Czasami jest tak że w danum dniu sie bardzo zdenerwuje i nie atakuja ja wysoki puls, wszystko wychodzi po kilku dniach. proszę o informacje czy ktos z Was miał kiedyś taki przypadek lub może kogos na kto sobie w jakis sposób poradził z tym problemem. Dodam jeszcze że przy takich atakach siada psychika człowieka poniewaz moja mama nigdzie nie może z domu wyjść , gdzies pojechac bo obawia się że ją w danym momencie puls serca złapie i nikt nie będzie jej w stanie pomóc . Czekam na jakies informacje na temat mojej mamy , może ktos mi podpowie w jaki sposób będę mogła jej pomóc. pozdrawiam