Sam tez szukam odpowiedzi na te wszystkie pytania kture mnie dręcza. U mnie sie to stało jak miałem wypadek, wbiłem sobie nóz w pracy do dłoni (ból straszny) no i oczywiscie co - szpital, jeden palec wogóle nie sprawny był, wiec podejrzenie przeciecia sciegien, sala operacyjna - dwa sciegna - jakos połatali, niestety palec sprawny tylko w 40%, przyzwyczaiłem sie, ale nie moge od tamtego czasu jakos sie ogarnac. Jak hirurg mi powiedział ze na sale operacyjna - to miałem juz dosc, masakra. Podczas tego zabiegu kazał mi po zszyciu sciegien poruszac tym palcem a ja mu na to ze nie moge (nieczułem go wogóle bo nerwy były poprzecinane) a on do mnie ze co mu opowiadam jakies bzdury i kazał mi popatrzec na ta rane - zobaczyłem fakt ze ruszam ale reszty nie opisuje. Od tego czasu ciagle mam taki strach zeby mi sie nic nie stało zebym nie był chory na nic itd.
Masz racje jak nie mysle o tym i jestem zajety praca to nic mi nie jest, ale jak tylko siade i mnie cos zakłuje, noga zaboli i pozamiatane. Po jakims czasie mija bo zapomne. Najgorsze sa juz noce dla mnie, bo zawsze mam ten lek przed tym ze przyjdzie to coś!!! I jak na zawołanie gotowe. Staram sie nie myslec o tym i zaraz wstaje z łózka biore książke lub włącze telewizor i ogladam do tad az zasne ze zmeczenia. Staram sie nie zażywac relanium itp bo nie chce musze sam se poradzic, jest cięzko naprawde...