Skocz do zawartości
kardiolo.pl

belata86

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia belata86

0

Reputacja

  1. Byłam dzisiaj u swojego ginia, jutro mam jechać do szpitala no i chyba zrobią mi tą cesarkę, mam cykora jak diabli nie ze względu na to że będę operowana tylko na to że ze stresu podniose sobie tak mocno puls że mi serce nie wytrzyma. dziś na wizycie miałam 118 na min powiedział ze to od stresu, a ja sobie dzisiaj uświadomiłam moją cholerną fobię mój lęk, może wam wyda się to dziwne i głupie ale własnie najbardziej boję się tego pulsu a raczej tego że wpadnę w panikę wtedy myśle tylko o nim a więc on mi się podnosi dzisiaj gdybym u ginekologa spanikowała to tez bym go jeszcze bardiej podniosła i co w tedy jak nie bedę potrafiła opanowac paniki no bo jak skoro cały czas bym go czuła jak jest taki duży. Na pogotowiu dali by mi relanium pewnie które już dostałam w szpitalu i guzik pomogło i co w tedy. Ta myśl jest moją zmora nie mogę przez to własnie funkcjonowac normalnie. Ja wiem że jestem zdrowa że nic mnie nie boli że serce mam zdrowe ale wiem że psychiką mogę zrobić sobie krzywdę. Wiem że to skomplikowane co pisze ale ja tak własnie mam boję sie o to zwłaszcza ze juz biorę leki ta tachykardie
  2. Witam jestem tu nowa od jakiś 5 tygodni borykam się z szybkim i mocnym biciem serca dodam że jestem w ciązy teraz 38 tydzień i myślałam że to od niej mam taki puls tzn pewnie po częsci tak ale resztę musze zgonić na nerwicę ona jest główną przyczyną w szpitalu 2 tyg leżałam z pulsem ok 150 min myślałam że wykorkuje aż zdecydowali mi się dać isoptin 120 sr, zrobili holtera najwyższa skala 160 najmniej 84 średnia 110 po tabletkach teraz biorę nadal tabletki ale gdy rano wstaje to trzaska mi serducho nawet boję się mierzyć ale te 110 - 120 mam na bank co dziwne męczy mnie nawet przejście kilku kroków, zjedzenie jaiegoś posiłku graniczy z cudem byle sie napchać i znowu się położyć i wyciszyc serce matko jak tak dalej żyć czuję się jak kaleka a najgorsza jest obawa że znowu sobię tak podniose ten puls i błędne koło się zamyka zaczynam bać się gdziekolwiek wychodzić z obawy że go nagonie staram się nie mierzyć ale czasem już myśle że jest tak duży że zaraz serce mi padnie. W głowie wszystko siedzi tylko jak się z tego wykaraskać, jak z tym normalnie żyć. Codziennie po kilka razy ogarnia mnie panika i już czasem myśle ze oszaleję ale dusze w sobie panikę zeby nie wywołać wysokiego pulsu
×