Skocz do zawartości
kardiolo.pl

radek13

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez radek13

  1. Witam, Jestem po 5 ablacjach, ostatnia roku temu. Niestety migotki dalej mnie łapią i są odporne na farmaceutyki (niestety kardiowersja za każdym razem). Między 4 a 5 ablacją miałem 7 lat dość normalnego bytu i trochę próbowałem biegać. Jednak zawsze jak przekraczałem puls 120-130 (po ok 2km delikatnego biegu) łapały mnie dodatkowe skurcze zwalniające akcję. Tym samym brakowało mi tlenu i musiałem zwalniać. Odkryłem, że w pewnym stopniu zależały od mieszanki leków jaką przyjmowałem. Jak byłem mniej nasycony lakami bywało lepiej. Jadnak obawa przed migotkami nie pozwoliła mi na większe eksperymenty. Myślę, że kwestia biegania po ablacji jest sprawą indywidualną. Jak ktoś przyjmuje leki to wydolność może być zmniejszona. Słyszałem kiedyś, że Justyna Kowalczyk miała ablację, a większość zdrowych by zeszła jakby spróbowała podjąć taki wysiłek. Po ablacji warto dać sobie z pół roku na dojście do siebie. Bądźcie dobrej myśli. Ja chyba niedługo zmienię forum na to związane z rozrusznikami
  2. Witam Wszystkich Panstwa borykających się z arytmiami. Nie bójcie się ablacji i wierzcie w jej skutecznosć. U mnie dopiero 4 była (mam nadzieję) skuteczna. Migotania nie mam już 2,5 roku, tylko sporadyczne pojedyncze skurcze (kilka w tygodniu). Jak zaczynałem się leczyć było naprawdę cieniutko. A dzisiaj, co do niedawna wydawało się niemożliwe zapominam o temacie arytmii - niesamowite! Życze Wszystkim spokojnych i regularnych rytmów. Pozdrawiam.
  3. Zrób sobie holter i z wynikami udaj się do kardiologa. Masz zapewne jakieś zaburzenia rytmu ale jakie ? może holter odpowie. W takim wymiarze i parosekundowe napady to jeszcze nie tragedia, ale musisz się temu przyjrzeć. POwodzenia.
  4. MAteusz, ciśnienie to ty masz dobre, tym się nie martw, te napady przyśpieszonej pracy serca to może być częstoskurcz (poczytaj na forum). Stwierdzić to możesz robiąc badanie holtera 24h, może coś wyjdzie w ciągu całej doby. JAk dalej masz takie dolegliwości to idź do lekarza i opowiedz o tym, ewentualnie zapytaj o leki przeciwzakrzepowe np aspirynka (ale sam nic nie kombinuj). Z potasem nie przesadzaj bo w nadmiarze jest niebezpieczny, możesz łykać np magne b6 rozluźnia mięśnie i uspokaja psychikę. Głowa do góry i na holter.
  5. Pechowy, Jeżeli jeszcze odczuwasz jakieś bule w sercu to szybko idź na pogotowie, niech ci zrobią ekg. Wtedy albo sięToa zajmą albo Cię uspokoją. Jak nie chcesz przyznawać się do używek to odpuść ten temat, na sece chorują też niepalący i niepijący. Sam się nie wyleczysz, a z sercem nie ma żartów. NAucz się wyczuwać swój puls, wtedy bądziesz wiedział czy serce bije równo i jak szybko. Poniżej 50 na min można się czuć całkiem nie najlepiej, jeżeli zauważysz przerwy w pracy 2, 3 sekundy albo więcej to może się okazać, że nadajesz sie do wszczepienia rozrusznika. Tak czy inaczek zasuwaj do lekarza, bo jak nic z tym nie będziesz robił to kiedyś nie dotleni Ci mózgu i w najlepszym przypadku zostaniesz z głupim uśmiechem na twarzy. Powodzenia.
  6. radek13

    Ablacja w CK Anin

    ELVIS, musisz zacisnąć zęby i przeczekać z miesiąc, w sercu masz rany które przewodzą impulsy, ale jak się podgoją to będą izolować i powinno być ok. Poznałem to na własnym przykładzie. Cierpliwości.
  7. Kasiu Chyba nie każdy człowiek z nerwicą ma zaburzenia rytmu serca, ja uważam że grupa która je ma, posiada jednak do tej arytmi pewne predyspozycje które nerwy czy przemęczenie potrafią obnażyć, a bez tego może nigdy by nie wypłynęły. W początkowej fazie swojej choroby też sam sobie wmawiałem i mi wmawiano, że to coś na tle nerwowym, a teraz wiem, że miałem popsutą elektryką w sercu. Wiem, że nerwy mogą dawać niepodziewane efekty, ale czasami odnoszę wrażenie, że za często lekarze tylko na nie zwalają winę.
  8. Do Maria Swoją historię po krótce opisałem *Ablacja - gdzie robią najlepiej*. Miałem migotanie o skomplikowanym podłożu, przy okazji trzepotanie i częstoskurcz. W kość dostałem nieźle przez trzy lata. Na ablację zdecydowałem się w momencie gdy tylko dowiedziałem się, że coś takiego istnieje, wyszo, że zaliczyłem 4, ale gdyby było trzeba poszedł bym na następne 4. Od roku mam całkowity spokój z sercem. Biorę jeszcze polfenon i metocard, ale już będę odstawiać całkowicie. Z p/zakrzepowych łykam sintrom, ale z tym też już powoli koniec. Jeżeli ablacja nie usunie migotania to jest sznsa, że je chociaż osłabi, może żadziej się pojawiać i szybciej znikać. Pozdrawiam.
  9. Miałem dodatkowe skurcze i migotanie po obfitych posiłkach. Myślę, że może to wynikać z powstającego ucisku na tętnicę oraz z faktu, że serce musi podjąć większy wysiłek żeby strawić dużą ilość jedzenia. U mnie skutkowała przeważnie metoda mniej a częściej. Pozdrawiam
  10. Do On18 Raczej od samych nerwów nie powinnobyć zaburzeń rytmu, trzeba mieć do tego predyspozycje, a wtedy nerwy faktycznie pomagają. Z twojego opisu wygąda to na dodatkowe skurcze, idź na holter. Ciekawy jestem czy nie masz tego po najedzeniu. Ja kiedyś też miałem takie spoczynkowe dodatkowe skurcze i najczęściej po posiłku, zauważałem też zwiększone tendencje do dodatkowych pobudzeń przy wolnym pulsie i niskim ciśnieniu. Spróbój więcej poobserwować. Jedno jest pewne, że nie jest to normalne. Zrób holter i idź do lekarza.
  11. Dana, jeżeli w Szczecinie nie ma szans na zabieg to postaraj się o konsultację w Warszawie w CK Anin, może usłyszysz inne stanowisko. Z moich doświadczeń wiem, że w przypadku złożonych arytmi ablację wykonuje się etapowo. Najlepiej byłoby odbyć konsultację u Prof. Walczaka lub Dr Ewy Szufladowicz. W internecie i napewno na forum znajdziesz namiary na Centrum Kardiologii w Aninie. Myśl pozytywnie, wiem co przeżywasz bo mi się udało dopiero po 4 abl.
  12. JA osobiście zdecydowanie odradzam PAni Mario utwalanie migotania. Przeszedłem cztery ablacje i naprawdę nie jest to nic strasznego. Efekt jest na szczęście dobry. Po kilku latach migotania serce napewno bardzo się powiększy i mogą pojawić się kolejne problemy. Ablacja daje szanse na powrót do normalnego życia. Sam spotkałem wiele osób w Pani wieku które poddały się temu zabiegowi. Moim zdaniem tak jak wyżej napisano najlepszym ośrodkiem jest IK w Aninie lub CK Anin (ten sam zespół). Pozdrawiam życzę odwagi i zdrowia.
  13. Kaska, jeżeli masz nierównomierny rytm (brak jakiejkolwiek powtarzalności) przez dłuższy czas to może oznaczać, że to jest juz migotanie przedsionków które samo przechodzi. Spróbój poszukać zawiązków np raz na miesiąc może się wiązać z pełnią, czy np z kobiecym cyklem. Radziłbym zrobić Tobie holter, a jak nic się nie uda wyłapać to w czasie arytmi udaj się na pogotowie, albo wezwij żeby zrobić ekg. To dla lekarza byłaby bezcenna wskazówka. Pozdrawiam
  14. radek13

    Arytmia nadkomorowa serca

    Ja tomograf zawsze miałem robiony w Warszawie na Szaserów.
  15. Daniel, udaj się do lekarza i zrób sobie badanie holterem 24h, prawdopodobnie masz dodatkowe skurcze, na badaniu może wyjść jeszcze coś czego sam nie odczuwasz. Jak to się dzieje po wysiłku chyba warto zrobić próbę wysiłkową. Nie zwlekaj idź do lekarza. Powodzenia
  16. radek13

    Arytmia nadkomorowa serca

    Martaaa, Podstawoym badaniem będzie holter 24h 12 rzędowy, na pewno echo serca, może próba wysiłkowa, jeżeli zakwalifikują Cię do ablacji to Tomografia Komputerowa serca (żył płucnuch), musisz zaszczepić się na żółtaczką. Jeżeli trafisz do konsultanta ze skierowaniem na ablację zostaniesz poinformowana o koniecznych badaniach. Pozdrowienia
  17. Dana, Ja miałem taką samą sytuację po trzeciej ablacji w sirpniu zeszłego roku, kolejną zrobiono mi w październiku (2 miesiące). Poza atakiem który miałem zawsze po 3 tygodniach od ablacji wszystko jest ok. Warto więc moim zdaniem poddać się kolejnej. Pozdrawiam
  18. Aga, jeżeli do Prof Walczaka będą tragiczne terminy to możesz spróbować umówić się Dr Ewy Szufladowicz. Jest super czowiekiem i wielkim fachowcem w kwestii zaburzeń rytmu serca. W IK i CK w Aninie konsultuje chyba wszystkie przypadki przed ablacjami, jest bliskim współpracownikiem Prof Walczaka i Dr Szumowskiego. Ja prze 3 lata wizyt u lubelskich kardiologów w tym prof. dowiedziałem się mniej o swoim przypadku niż u Dr Szfladowicz w ciągu pierwszej wizyty. Moża taka droga też okzać się skuteczną. W razie czego służe wiedzą pacjenta po 4 ablacjach. Pozdrawiam.
  19. Ja miałem ablacje w IK w Aninie i CK w Aninie. Mam 200% przekonania do tutejszego zespołu. Moim zdaniem to właśnie Oni najcelniej przypiekają przy zachowaniu max bezpieczeństwa. Polecam z pełną odpowiedzialnością.
×