7lat walczyłam z nerwicą lękową wystarczał syrop z melisy ewentualnie proplanolol
obecnie mam 20 lat i od listopada nerwica tak się nasiliła że doszła agorafobia
leczyłm się najpierw valerianą melisą potem lekaż rodzinny przepisał mi plamolan i hydroxizynum
poczułam się lepiej to odstawiłam leki lekarz kazał melisę brac
tydzeń temu dostałam 2 dniowego ataku trzęsłam się dusiłam serce mi waliło
pobiegłam do lekarza że umieram serce po osłuchaniu było ok ciśnienie 130/80
pani doktor przepisała mi xanx i syrop hydroxizynum
miałam brać po jednej tabletce xanaxu ale się bałam
więc biorę pół rano pół na noc
po świętach mam iść do neutologo-psyhiatry po leki bo lekarz rodzinny po 7 latach sie poddał
boję się że już z tego nie wyjdę
boję się co kolwiek robić
wyjść po za łóżko bo boję si,ę że znowu ataku dostanę
chce zacząć spodkania z psycologiem
myślicie że ma to sens ???
to mi pomoże ?
czy jestem skazana na całe życie brania leków i lęku??
podrawiam