Dzisiaj bylismy u taty i chyba jest coś z bilansem płynów bo ma opuchnięte stopy zlecono juz badania ale wciąz nie ma jasnych sytuaji. Tato zawsze był człowiekiem bardzo ruchliwym i czynnym fizycznie, teraz te wszystkie utrudnienia to łatwe nie są , ale ciągle powtarzamy mu , że to nie była operacja wyrostka , tylko naprawdę cięzki zabieg.Od 5 lat nie brał tabletek , a teraz taki nawał farmaceutyków może i nerki nie nadązają z przerabianiem tego , Nie ma jeszcze dobrego apetytu , mało pije co na pewno również przyczynia się do tych wszystkim skutków ubocznych. Mam nadzieję , że w końcu zdiagnozują i te odchylenia i właściwie podziałają , żeby mógł już trochę spokojniej dochodzić do siebie, chociaż cieszymy sie z tego co jest i każdą dobrą wiadomością cieszymy się , bo przecież jeszcze 14 dni temu tak bardzo bałysmy się o niego, i o wyniki tej operacji.
Dziękuję za każdą odpowiedż.
Pozdrawiam violeta