Skocz do zawartości
kardiolo.pl

anngor

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia anngor

0

Reputacja

  1. Dr. nauk med Piotr Kołsut..najwspanialszy człowiek jakiego spotkaliśmy !!!
  2. ...czytam czytam i...... chce się poprawić.. tata oczywiście miał operację 30 marca a nie jak napisałam 30 kwietnia... Tatę ma jutro tj. 13 maja planowane przewiezienie do szpitala w Siedlcach, czyli na swoje śmieci .... dłuuuga droga przed nami w jego rekonwalescencji ale damy radę !!!! Najważniejsze że jest z nami !!.... Te dziwne zachowania po odzyskaniu przytomności minęły.. teraz tylko opowiadamy sobie te chwile z uśmiechem na ustach :) .... ten okres ponad 6 tygodni to były dla mnie i mojej rodziny ciężkie chwile, ale pamiętajcie trzeba wierzyć i się nie poddawać !!
  3. .. Tata jest po operacji zastawek i baypasów tu szczegóły : http://forum.kardiolo.pl/temat9793.htm .. leżał ponad 10 dni w ciężkim stanie, utrzymywano go w śpiączce farmakologicznej, dzięki Opatrzności powoli z tego wychodzi, jest przytomny ale mówi od rzeczy.... Opowiada głupoty, ale pamięta nr telefonów itp. Zachowuje sie jakby był lekko pijany.... lekarze mówią że tak niektórzy pacjenci mają.... czy Ktoś mógłby mi powiedzieć coś więcej na temat takiego zachowania i czy taki stan utrzymuje sie długo ??
  4. ...Tata jest powoli wraca do zdrowia !!!.... Różnica w jego stanie jest ogromna, tydzień temu odzyskał przytomność a wczoraj go już pionizowali..... oddycha sam, nerki pracują !!! Wiara czyni cuda !! Powoli wyjdzie z tego, mam nadzieję... Teraz sie tylko zastanawiamy czy wszystko z nim w porządku.. czyli, jego stan umysłowy... bo na razie to opowiada jakieś niestworzone rzeczy, głupoty czyli... a to że go porwali do Londynu, a to że myszy jakieś chodzą.. :) lekarz mówił że niektórzy pacjenci tak mają po śpiączce farmakologicznej.. tylko czy oby tak mu nie zostało ...... ??
  5. ....właśnie wróciłam z Anina.... stan taty nadal ciężki, ale jest przytomny !!!!! dzisiaj po raz pierwszy od załamania (10 dni temu) wiedział że jesteśmy przy nim, kontaktował, potakiwał, zaprzeczał...... Boże mam nadzieję że z tego wyjdzie :( tak bardzo mi go brakuje....... wiem że nie Ja pierwsza jestem w takiej sytuacji... ale jakoś mi tak lżej gdy tu piszę...
  6. ...cały czas zadaję sobie pytanie : jak to możliwe aby w Instytucie gdzie ratuje się życie doszło do infekcji gronkowcowej ?? Stan taty nadal bardzo ciężki..... jego życie wisi na włosku :( i do Kogo pretensje ??
  7. ..cały czas niepewność .. taty stan nadal ciężki.... ciągle mamy nadzieję !!
  8. ...Wciąż niepewność w stanie taty :( dzisiaj lekarz dyżurny ( nie będę wymieniać nazwisk) wspomniał o gronkowcu.. hmmmm czyli ta cała infekcja i co za tym idzie ciężki stan taty to wynik gronkowca... tylko dlaczego wcześniej mi nikt o tym nie powiedział :/ ....
  9. Hej Zosiu... niestety z tatą nadal bardzo źle.... jest utrzymywany w śpiączce :( ...a ze mną... będzie dobrze... dzisiaj już spokojne serduszko.... wzięłam magnez z potasem plus połówkę bisokardu i nie wariuje już.... cóż emocjonalny ze mnie człek i serducho reaguje tak a nie inaczej na takie przeżycia ..... oby tata.... :( .. a Ty Zosiu jak się czujesz ??
  10. ...no i czuję się jak mała dziewczynka, na którą nakrzyczała pani w przedszkolu, Ewciu :) ... obiecuje nie czytać i spowalniam bo sama w rezultacie wyląduję w szpitalu :/ ( zrobiłam dziś EKG bo czułąm że cosik jest nie tak no i mam napadowe zaburzenia rytmu serca... STRES !! może bardziej przeżycia bo emocjonalny człek ze mnie a do tego choleryk )..... U taty nadal bez zmian, stan się ustabilizował, ale na złym poziomie co nie wróży nic dobrego.... trzeba czekać i być dobrej wiary i nadziei, nic nie poradzimy na to.... bycie przy nim też nie wpływa na niego pozytywnie, bo wczoraj był bardzo nerwowy i pobudzony gdy były przy nim moje siostrzyczki i mama... jeśli nastąpi najgorsze, trzeba to jakoś znieść i żyć dalej ... trwać .... pozdrawiam ciepło... Ania
  11. ..tata nadal w stanie ciężkim... niewydolność nerek utrzymuje się nadal.. Jestem dobrej myśli, ale..im coraz więcej czytam o tych powikłaniach pooperacyjnych .... to :(
  12. Powiem Wam dziewczynki coś.... kiedyś właśnie 30 lat temu pani kardiolog powiedziałą tacie aby nie poddawał się operacji bo ma za małe dzieci.... no i dziewczynki mu urosły... ale przyszły wnuki.... myslę że nadal nie zdecydowałby się gdyby tak go nie dusiło ...
  13. ...całe szczęście !!! .... to przez ten internet tak wszystko wiemy :) cóż Zosiu mogę powiedzieć.. też nie zdecydowałabym się, więc Cię rozumiem.... rozumiałam też tatę że tyle zwlekał... uciekam Zosiu.. muszę zregenerować akumulatorki , jutro kolejny dzień i pewnie tez pojadę do taty, a to jakby nie było 180 km w dwie strony, niby nie dużo ale korki korki korki........ oby było lepiej !! Trzymaj się cieplutko i oszczędzaj się.. a najważniejsze to duuuuużżżoo spokojności.. bo stres zabija.. wiem coś bo tata i Ja to tacy dwaj cholerycy ... w moim życiu tez miałam epizod zasłabnięcia i niby mam migotanie przedsionków.. ale to było raz, myśle że to bardziej przeżycia ....
  14. ....tata czuł się już źle... też nie miał sił.. męczył się.... a jeszcze tyle chciał zrobic... w lipcu skończy dopiero 61 lat...
×