Witajcie
Cóż mogę o sobie napisać- wkrótce skończę upragnione 18 lat. Niedawno lekarz stwierdził nerwice. Teraz gdy wiem mniej więcej jakie są jej objawy zdałam sobie sprawę, że już w dzieciństwie miałam chyba takie *skłonności* do tej choroby, tylko nie byliśmy z rodzicami tego świadomi.
Przez ostatnie pół roku objawy się nasiliły, dwa razy zabrało mnie pogotowie.
Ale teraz, gdy już wiem z czym muszę walczyć myślę, że będzie lepiej.
No i staram się poznać *wroga* możliwie jak najlepiej. ;)
Tylko nie wiem, czy dobrze robię rezygnując z leków.( Lekarz przepisał mi Zoloft)
Co o tym myślicie?
Zaczynam chodzić na psychoterapię, piję melisę, chyba pójdę też na zajęcia jogi.
Tylko czy to wystarczy?
Wiem, że pewności nigdy nie ma.
Dzisiaj jest u mnie bardzo słonecznie, więc póki co chęci do życia nie brakuje, wręcz przeciwnie, pozdrawiam ! :)