Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Aga

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aga

  1. Aga

    Po ablacji

    Jagoda! chciałabym z tobą pogadać jeśli masz ochotę to napisz do mmnie: mari31@poczta.onet.pl jesli nie chcesz nie masz ochoty lub czasu to też napisz żebym wiedziała i nie czekała na darmo, dzięki pa.
  2. Dora! Chciałabym z Tobą pogadać o Twojej pracy, jeśli to możliwe to daj jakiś sygnał tu na forum lub na maila: mari31@poczta.onet.pl pozdrawiam i czekam na odpowiedź
  3. Aga

    Po ablacji

    Jestem po nieudanej ablacji-około półtora miesiąca temu. Oczekuję na drugą ablację, ale jeszcze nie mam wyznaczonego terminu. Zażywam potas i magnez od sierpnia nie miałam ataku częstoskurczu. Nie wiem co robić- dlatego proszę o pomoc. Mam niezbyt lekką pracę-stresującą i trochę wymagającą wysiłku fizycznego.Jeszcze jestem na zwolnieniu ale za tydzień chcę wrócić do pracy bo nie wiem kiedy kolejna ablacja.Jak myślicie czy to dobry pomysł? żeby iść do pracy-jestem na zwolnieniu prawie 2 miesiące, myślę że szkoda marnować zwolnienia lepiej zostawić sobie na rekonwalescencję po ablacji. Jak Wy robiliście?
  4. Mandra! Dziś jest wtorek napisz jak Ci poszło u lekarza? Co Ci powiedział? Czy jest szansa że przejdą Ci te zawroty głowy-brak równowagi?Trzymam kciuki pozdrawiam!
  5. Mandra - nie załamuj się chłopie! Będzie dobrze! Jeśli jest to sprawa psychiki czy nerwów czy jakby tego nie nazwać to z pewnością z tego co wiem z opowiesci tak od razu nie będzie poprawy-choć wierz mi - życzę Ci aby ona była już. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, kontrolować to u lekarza, brać leki. Możliwe, że trzeba będzie nawet je zmienić, bywa przecież i tak. Jak już pisałam wcześniej - nie załamuj się - pracuj nad tym-nad sobą-nic złego się nie dzieje-skoro jak piszesz wyniki są dobre - trzeba być dobrej myśli - pozytywne nastawienie- praca nad sobą - to bardzo ważne. Pozdrawiam i trzymam kciuki aby się udało!
  6. od niedawna jestem na tym forum ale jedno co mi siĘ nie podoba- to to ,Że niektÓrzy prÓbujĄ dyktowaĆ innym o co moŻna pytaĆ a o co nie! to mi się bardzo nie podoba - i jest nie na miejscu. słuchajcie kochani, myślę że każdy ma prawo pytać o to co go interesuje - jeŚli to komuŚ przeszkadza to niech nie odpisuje i nie zajmuje miejsca na forum! pozdrawiam wszystkich ktÓrzy pytajĄ- pytajcie do woli-to wasze-nasze prawo! niektórzy leczą się latami i mają dużą wiedzę praktyczną-co się czuje i terminologiczną - więc dlaczego nie mieliby się nią podzielić jak ktoś pyta, a po drugie to może pod zwykłym logo kryje się własnie lekarz,który się nie chce ujawniać?
  7. Mandra! Myślę że powoli z tego wyjdziesz.Jak już pisałam wczesniej nerwica to straszne ,,draństwo** ale jak będziesz się leczył to jest do opanowania. Ale trzeba też walczyć z tym samemu, choć to nie będzie łatwe, bo nawet jeśli w świadomości masz że sie nie boisz to czasem podświadomość czuje co innego. Wiem z własnego doświadczenia.Sama jestem straszną nerwuską!!! Właśnie czekam na zabieg ablacji i zaczęłam też mieć straszne lęki- ale pracuję nad tym, dużo pomaga wizyta u lekarza który Cię zrozumie i wytłumaczy-mnie ostatnio dużo pomogła wizyta u pani dr kardiolog- która dodała mi naprawde dużo siły i otuchy, też mam różne dolegliwości z zawrotami głowy włącznie ale dr stwierdziła że to nie od serca tylko właśnie nerwy! Więc podjęłam walkę! Trzymam kciuki też za Ciebie,pozdrawiam
  8. Witaj mandra! nie jestem lekarzem, ale po prostu żal mi osób które nie wiedząc co im jest ,,tułają** się od lekarza do lekarza.Piszę o tym gdyż miałam taki przypadek w rodzinie - też mężczyzna- niby zdrowy- wszystkie wyniki i badania były o.k a z nim działy się po prostu cuda - a okazało się że to depresja- dlatego naprawdę powinieneś się udać na wizytę do psychiatry, dlatego pytałam o te lęki- depresja czy nerwica to bardzo podstępne choróbska, które atakują wszystko - nie lekceważ tego - depresja leczona to nie koniec świata- trzymam kciuki-pozdrawiam
  9. Witaj mandra! Czy oprócz tych zawrotów czy braku stabilności-nie wiem jak to nazwać masz jeszcze jakieś dolegliwości? A jakiego rodzaju są te lęki, czy boisz się wyjść z domu, bo Ci się tak robi czy są to jakieś poważniejsze obawy typu-lęk przed tym, że Ci się coś stanie, a jak jest w domu czy np. czujesz lęk przed kiedy trzeba zostać samemu?
  10. Dzięki Ewo za słowa otuchy, tak - prof.Walczak to wspaniały człowiek, który lekarz zechciałby rozmawiać przez telefon z pacjentką, której nie widział na oczy?-tylko on. Pozdrawiam Cię gorąco i jak możesz to napisz mi coś o sobie, czy miałaś ablację jak się teraz czujesz?
  11. Dzięki Radku!za odpowiedź i za słowa otuchy. A napisz mi jak się teraz czujesz, czy już po 4 ablacjach jest w porządku?I dlaczego aż 4? Czy twoja arytmia była tak skomplikowana?
  12. Witajcie kochani!Dorotka, Ewa - to był strzał w 10. Po stokroć dzięki! Zadzwoniłam pod podany przez Ciebie Dorotko numer a potem poszło jak po maśle, nawet przez chwilę rozmawiałam z profesorem Walczakiem - i tutaj po prostu doznałam szoku!!!! - jak żyję te 30 lat tak nie spotkałam tak dobrego, sympatycznego i ciepłego człowieka, do tej pory nie wierzę, że tacy istnieją. Nie chcę zapeszać ale mam dużą nadzieję że prof. mnie wyleczy - cóż ja już teraz nie chcę nikogo innego!!!!
  13. Dzięki kobiety! Czy ktoś Wam mówił już dzisiaj że jesteście wspaniałe, jeśli nie to ja Wam to mówię- pozdrawiam gorąco. Zaraz po niedzieli dzwonię tam i jak się coś dowiem to się odezwę dzięki jaszcze raz
  14. Radku! Jak możesz to odezwij się jestem z okolic Lublina i chciałabym się dostać do Anina, może mógłbyś mi udzielić jakichś wskazówek - też czeka mnie ablacja
  15. Ja miesiąc temu miałam podobne objawy zrobiono mi ekg i choltera wysłano do kardiologa i wyszło że mam arytmię - WPW, już samo ekg bylo slabe nie lekceważcie takich objawów kochani lepiej niech to będzie zmęczemie ale niech wam to powie lekarz specjalista, a czy czujecie przy tym nierówne bicie serca?
  16. A jak się dostać do Anina mam namiary , nr telefonu czy to wystarczy żeby umówić się na konsultację?
  17. Bo widzisz Dorotko to już chyba tak jest, że wszyscy przechodzimy przez te wszystkie ,,etapy** zwiazane z naszymi odczuciami, jeśli ktoś nie boi się i jest pewien, że to nic takiego to naprawdę podziwiam i chylę czoła. Ja na początku myślałam że to koniec świata nic tylko ciągle płacz i lament, już w tej chwili patrzę na to inaczej choć nie powiem żebym była choć trochę odważna czy coś! Mam jeszcze te załamania ale zaczęłam coś działać, szukać, chwytać się ,, brzytwy**, a wcześniej nic tylko płacz i nic! Znów się uśmiejesz- no cóż, ale chyba spory postęp uczyniłam?
  18. Dzięki Dorotka!(kolejny raz) Boże jak fajnie porozmawiać choć bez słów z kimś kto ma lub miał podobny problem i kto cię rozumie. Mam wielu znajomych lepszych-gorszych ale wszystko zdrowe- i całe szczęście! Niestety nigdy osoba zdrowa nie zrozumie do końca chorej, wiem bo sama do niedawna się do takich zaliczałam- i jestem bardzo wrażliwa na cudzą krzywdę, ale to jednak nie to. Tym bardziej , że ,, naszej** choroby tak naprawdę nie widać. Dziś kiedy dowiedziałam się o WPW spotykam się z takimi uwagami, przecież ty task fajnie wyglądasz!
  19. Dzięki Dorotka! Będę się starać dostać do prof. na konsultację. Co prawda czekam na ablację(drugą z kolei) w innej placówce. Myślę, że to nie będzie błędem jeśli prof.Walczak obejrzy moje wyniki. Jestem osobą konkretną- nie jakąś zwariowaną hipochondryczką biegającą od lekarza do lekarza- ja tylko potrzebuję konkretnej informacji na temat stanu mojego zdrowia, której niestety gdzieś tam po drodze zabrakło. WPW wykryto u mnie bardzo niedawno ok. 2 msc.temu i tym bardziej nic nie wiem. Nie wiem czy w moim przypadku można długo czekać, czym to grozi itd. , że już nie wspomnę o nerwach, które mnie zżerają.Jak wielu z Was mam swoje rozterki i obserwując to forum wiem, że jesli ktoś może je rozwiać i dać mi jakąkolwiek nadzieję, to jest to prof. Walczak, który jak piszecie jest wspaniałym specjalistą- autorytetem w ,,naszej dziedzinie** i wspaniałym człowiekiem, a dla mnie jest to bardzo ważne (jestem osobą b.wrażliwą). Wiem, że niektórzy cirpicie na to latami - ja stosunkowo niedługo - i własnie Was chciałam szczególnie pozdrowić
  20. Aga

    Natręctwo mycia rąk

    Mam koleżankę- dorosła kobieta, która cierpi na alergię skóry rąk( skóra jej schodzi i jest sucha) bo w dzieciństwie często myła ręce - nakłaniana przez rodziców dlatego proszę o nie lekceważenie tego bo jak widać to może dać złe efekty na całe życie pozdrawiam
  21. Witaj Dorotko! Bardzo dziękuję za odpowiedź, a jak długo czekałaś na wizytę u prof.Walczaka i potem od wizyty na ablację?
  22. Pomóżcie kochani! Jak można dostać się na konsultację do prof.Walczaka jeśli ktoś ma jakieś namiary to proszę o pomoc. Też mam mieć ablację ale nie wiadomo kiedy nie wiem czy w moim przypadku można czekać i ile, jeśli tak to chcę to usłyszeć z ust dobrego doktora
×