Niestety muszę dołączyć do Waszego grona chociaż wolałabym popisać o przyjemniejszych rzeczach niż nerwica :/
Cierpię na nerwicę z objawami somatycznymi od 4 lat.
Były okresy kiedy było bardzo bardzo źle ze mną, biegunki i bóle żołądka doprowadzały mnie do skrajności. Były też lepsze momenty *na prochach* brałam antydepresanty, było o niebo lepiej.
Teraz jest tak sobie, doskonale rozumiem i znam te wszystkie objawy tj. uderzenia gorąca, omdlenia, paniczny lęk przed biegunką w miejscach publicznych.
Nie mam niestety złotego środka, na lekach nie można wiecznie żyć, rozmyślam o psychoterapii w przyszłości a na razie sama sobie radzę :(
Pozdrawiam wszystkich tak zeschizowanych biegunkami jak ja!