Skocz do zawartości
kardiolo.pl

emma19

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emma19

  1. Juuulia: i jak tam się czujesz? czy już się denerwujesz myślą, że za 1,5miesiaca zacznie się nooo *ostry okres* ? sprobowalas brac jakies ziolowe tabletki? Natchez: najgorsze jest właśnie być chorym i nie móc się leczyć, bo nawet lekarze nie wiedzą co to jest, a jeszcze gorsze chyba w tym wszystkim jest to, że mało kto Ci wierzy[przynajmniej w moim wypadku] bo w zasadzie brzmi i wygląda to troche komicznie, lub czasem nie wygląda bo staram sie nie okazywać że np trace rownowage lub nie umiem czegos chwycić tą ręką... badanie dna oka wyszło ok, czekam na tomograf jestem przeziębiona, w związku z czym organizm jest osłabiony i nasiliły mi się objawy..., tzn częstotliwość ich występowania.. życze zdrówka, spokoju i miłego dnia!
  2. Ja jak narazie nikogo nie spoktalam o podobnych objawach, jestes wiec pierwsza, licze ze znajda przyczyny tych przedziwnych objawow i nas wyleczą..! jestem po badaniu dna oka i tu równieź wszystko okej, czeka mnie tomografia w przyszłym tygodniu, jak tam czegoś nie wykryją to ja już nie wiem co. Dodam, że teraz gdy jestem przeziębiona objawy typu brak czucia się nasiliły niestety... pozdrawiam
  3. Marta123, kielce: tak, dokładnie, szczególnie Ci najbliżsi nie potrafią, tego pojąć, dziś np uslyszalam od taty: *nie chodź tak krzywo bo sie tak nauczysz i Ci tak zostanie*, to do cholery jak mam chodzić, nie moja wina, że nie umiem zapanować nad odruchami reki i nogi co pare minut, a krzywy chód to jest mega wielkie postaranie się, żeby się nie wywrócić bo tak trace równowage, oni nic nie rozumieją, ech. no takie życie juulia: aktualnie biore dziennie 2 tabletki valused, jakies ziolowe niby na stres, ale watpie zeby cos dawaly, bo takie ziolowe tableteczki to zwykle lekko łagodzą nerwy, podobnie jak herbatka z melisy.. jesli sie ma bardzo bardzo duze nerwy to chyba trzeba sie zatroszczyć pożadniejsze lekarstwa, na recepte czy cos...
  4. Juuulia: mnie ta matura nie przeraża jako tako, no może jedynie ustna rozszerzona z angielskiego, to może być pogrom, jeśli wylosuję oba tematy na które nie będę umiała się wypowiedzieć, polskiego się tak nie boję, już napisałam prezentację, wystarczy się jej teraz nauczyć i ćwiczyć przemowy przed np rodzicami, polecam! a co do występowania publicznego to też tak mialam (trochę nawet mam do teraz, ale tylko wtedy gdy *nie mam nic do powiedzenia w sprawie*), ale pomogło mi harcerstwo:) ono rozwija człowieka w każdym aspekcie!:) m.in. w pewności siebie. a idąc na tą ustną maturę z polskiego pomyśl sobie, że przecież się nauczyłaś i wszystko wiesz najlepiej na wybrany przez Ciebie temat i nikt nie może Cie zagiąć, a komisja... po prostu wyobraź sobie, że jej tam nie ma. A do tego czasu, codziennie sobie wyobrażaj siebie mówiącą przed ludźmi i że idzie Ci to rewelacyjnie, to pomaga:) bo potem pojdziesz tam i faktycznie tak bedzie! nastawienie to podstawa. Wszystko będzie dobrze! Trzymam kciuki! kielce: bardzo się cieszę, że mógłbyś mi pomoc, jednak moja mama nie popiera takiego rozwiązania(rodzice chyba nie do końca rozumieją jak się czuję, bo wcale nie wyglądam na obłożnie chorą, a z tego co mówię mogą wnioskować, że *ściemniam* co do objawów, bo wydaje się to być nierealne), chyba muszę się pomęczyć, poczekam na ten tomograf i wtedy zdecyduje (a raczej rodzice), może faktycznie zgłoszę się na odzdział u nas w szpitalu... dzieki...
  5. JeanPaul: co do herbatki z melisy to pije ją prawie codziennie, i prowadze zdrowy tryb życia odkąd chorowałam na *brzuch*, zdrowo się odżywiam, brak używek i dbam o siebie. Muszę być cierpliwa i czekać, w sumie to czas tak szybko ucieka, że się nawet nie zorientuję a już będę po badaniach wszystkich. W tym tygodniu badanie dna oka, za tydzien tomograf... Kielce: Ty masz tam jakieś znajomości? jesteś jakimś lekarzem, że tak się udzielasz i pomagasz tu na forum???
  6. Ze mną jednak jak widzę, nie jest tak źle. Ty masz o wiele większe problemy, może ja faktycznie przesadzam i popadam w paranoje?;/choć jest to wszystko uciążliwe. można było by to zwalić na nerwice ponieważ zawsze byłam lekko nerwowa i chaotyczna... za 2 miesiące piszę maturę...;/ i chcę iść na studia odkąd pojawiły sie problemy zdrowotne[a w zasadzie już jakiś rok, bo wtedy mialam problemy żołądkowo-jelitowe tj. miałam lamblie i helicobacter pylori i też na początku zamiast skierować na badania, to pół roku faszerowali mnie tabletkami bo a nóż któreś by pomogły i było by po sprawie ale tak jednak nie było], wiec odkad pojawily sie te problemy to widze teraz że stałam sie calkiem inna osobą, nie uśmiecham sie jak kiedys, a ostatnie dwa miesiace to juz w ogole wyglądam na wiecznie przygnębioną. Jestem ogolnie wyczerpana i mam dość męczenia sie z tym wszystkim....hmm i jak tak teraz czytam to wszystko ci piszę, to może faktycznie ja mam jakąś nerwicę..;/
  7. Okej, spróbuję, może faktycznie nie ma na co czekać, jednak jakby chcieli mnie położyć na odzdział do szpitala lub coś, to to najgorszy okres, dwa miesiące do matur...a itak juz dużo czasu trace na te wszystkie wizyty ;/
  8. Dzięki Kielce:), już wcześniej też mi to poleciłeś, jednak nie moge sobie na to pozwolić, na zdrowie nie powinno się żałować pieniędzy, jednak koszt rezonansu troche przygniata:/ i nie jestem w stanie sobie go zaoferować, jedynie to co lekarze zlecą[no ale wiadomo jak to z tymi kolejkami-tata czekał pół roku na rezonans]
  9. Witam, Mam ogromne problemy zdrowotne i chodze od lekarza do lekarza i niby *zdrowa jestem* a strasznie mnie to męczy i nie umiem normalnie funkcjonować więc stwierdziłam, że może to faktycznie jest nerwica... Zaczęło się jakies 1.5miesiąca temu, pisząc na klawiaturze czułam, że nie umiem zapanować nad lewą reką i zmusić ją żeby cokolwiek napisała, myślałam, że to niedobór magnezu itp. więc zaczęłam brać regularnie witaminy wszelakie. Z czasem objawów było coraz więcej.Teraz wygląda to tak, że mam zawroty głowy[nie jestem pewna czy można to tak nazwać, ale jest to taki uczucie, że musze zamkąć oczy żeby mineło to *coś* w głowie], bóle głowy codziennie, zaburzenia równowagi, i *paraliż* lewej strony ciała, tzn. nie umiem zapanować reka i noga w momencie napadu. Nie umiem czegoś chwycić ręką, podeprzeć się, a noga *idzie swoim własnym sposobem* tak się plącze i dziwne kroki przez nią stawiam[wygląda to tak człowiek pijany], czyli nie do konca jest to paraliż, ale takie ograniczenie ruchu... Miałam robione rtg odcinka szyjnego (nic nie wyszło), badany błędnik(również nic), z krwią itp mam wszystko okej. Pani Neurolog ogólnie stwierdziła, że niby nic mi nie jest i na odczepne zleciła mi zrobienie badania przewodnictwa nerwu w ręce[wmówiła sama sobie, że mam drętwienie] więc w tym badaniu równieź nic mi nie wyjdzie, bo to inna bajka całkiem. Czekam na zrobienie tomografii(termin za 1.5tygodnia) i w tym tygodniu mam wizytę u okulisty aby zbadać dno oka. Ogólnie lekarze mają mnie *gdzieś*. Tylko pani laryngolog, która ze względu na to, że z błędnikiem jest okej nie powinna mnie leczyć, to postanowiła mimo wszystko mi pomóc(stąd skierowanie na tomografię) i zaleciła mi nie robienie niczego niebezpiecznego, i chodzenia samotnie bo to może skończyć się nawt śmiercią(ostatnia prawie wpadłam pod samochód, bo przypadkiem zeszłam z chodnika). Proszę o doradzenie, bo nie wiem już jak sobie z tym radzić.. ma ktoś też tak specyficznie dziwne objawy??? prosze o pomoc
  10. Witam ponownie, dzieki za odpowiedzi. JeanPaul: nie mów/nie pisz/ w ten sposób! Wszystko jest do przejścia. Też mam te właśnie uczucie bycia pijanym[ludzie też tak to postrzegają], nie umiem tego wytrzymać, niektórzy mi wręcz nie wierzą, lub uważają, że to wszystko wyolbrzymiam ale wcale tak nie jest. Czuję się nie zrozumiana w tym względzie, jednak widzę, że nie jestem sama!Ty również!!! pozdrawiam
×