
marsipat
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez marsipat
-
Nie bylo mnie jakis czas, bo tak sobie pomyslalam , ze moze jak przestane o tym czytac to nie bedzie mnie meczyc, ale dzisiaj jzu nie daje rady....:(( Wykoncza mnie te skurcze przysiegam, i ten starch mnie zabije kiedys..... Co tu zrobic, boze.... caly czas ma stres, ze umre przez te skurcze. Tak sie nie da zyc :(((
-
No wlaśnie, też ostatnio odnioslam wrażenie ,że zaczynją boleć. Ale to chyba tylko poświadomość....Ostatnio jak po raz kolejny zastanawiałam się nad tym wszytskim coraz bardziej dochodzę do wniosku, że gdyby to było coś grożnego to żaden lekarz nie wypuściłby mnie tak łatwo z gabitetu....? No przecież chyba nikt o zdrowych zmysłach nie posłałby swojego pacjenta na śmierć. A byłam nie u jednego. Ide do następnego *specjalisty* 15 kwietnia, i przysięgam, że postaram się uwierzyć w to co mówi. Bo njagorszy jest ten strach. Ja dosłownie drgawek prawie dostaje, jak mi tak zaczyna jedno po drugim przeskakiwać. Z tym najbardziej nie mogę sobie poradzić. Zła jestem okropnie na to wszystko, ludzie są tak bardzo chorzy.... i można ich wyleczyć, a tu człowiek walczy sam ze sobą. Jestem już po prostu zmęczona :(
-
Witajcie, przez dwa tygodnie czulam sie super. Wreszcie sie wyspalam, zrelaksowalam, nie mialam zadnych dodatkowych skurczow, az do dzisiaj. Pekla banka mydlana.... dlaczego to tak jest, ze one raz sa ,raz ich nie ma?Oczywiscie w miedzy czasie mialam holter i ani jednego skurczu. Pieniadze wyrzucone w bloto...Jutro odbieram wynik. Zazaz przed tym jak na jakis czas ustaly, oczywiscie przejechalam sie na pogotowanie, bo tak mna rzucalo, zrobili mi ekg i nic nie wykazalo.Tylko, ze nigdy podczas takiego badania mi nic nie przeskoczylo. Nie moge tego zapisac!I to mnie strasznie meczy, bo jakby chodze to tych lekarzy, a oni nie maja zadnego potwierdzenia, ze cos sie ze mna dzieje. Ale lekarz byl bardzo sympatyczny. Najpierw zapytal od kiedy tak mam, powiedzialam ze juz dlugo, a on na to ze gdyby to bylo cos groznego to na pewno do tej pory juz cos by sie ze mna niedobrego stalo. Niby pocieszajace ale jakos nieprzekonywujace.... Pozdrawiam
-
Boszzz, troche przejrzalam to forum o skurczach i jestem przerazona. Chyba jescze bardziej......, moglam nie czytac. Widze, ze z tego nie mozna sie wyleczyc, i co teraz? Wiedza zabija!! I musze przyznac , ze troche martwi mnie , ze jednak malo tu zagladacie :( Dlaczego czlowiek musi byc z tym tak calkiem sam!!! :(((
-
A czy Wy tez macie takie wrazenie, podczas takiego skurczu, jakby ktos Wam zasilanie odlaczal?? Doslownie na chwile i zaraz wraca wszytsko do normy? Wlasnie to chyba jest u mnie najgorsze, czuje to wszedzie , w glowie w calym ciele....
-
Do kielce- no wlasnie dziwne to, nie? olewaja mnie, mowia, ze to pewnie nerwica. tylko, ze ja mam silna osobowosc i jakos ciezko mi uwierzyc , ze sama siebie moglabym tak oszukac. echo serca robilam 4 lata temu, wszystko bylo w porzadku. na holter, jak wspomnialam , wlasnie sie umowilam... zobaczymy
-
Do basic- problem polaga na tym , ze ja nie umiem z tym zyc. strasznie sie mecze i jak tak dalej pojdzie to wpadne w jakas depresje. to mnie wyklucza z zycia a nie moge sobie na to pozwolic. mam wlasna firme , dziecko , nie moge nieustannie sie bac o wlasne zycie. ja juz nie pamietam kiedy sie spokojnie zrelaksowalam i obejrzalam jakis film... snuje sie po tym domu jak cien i tylko czekam kiedy mi cos tam przeskoczy. po prostu obled.
-
Widze, ze juz nikt tu od dluzszego czasu nie zaglada ale napisze , co mi tam ;) Te *slabe rece po wstaniu* na moj gust to calkiem normalna sprawa.Ja tez tak mam odkad pamietam i nigdy z tego problemu nie robilam. Nawet moj szescioletni syn zawsze sie smieje , ze jak wstaje to nie moze butelki z woda odkrecic bo nie ma sily. Nie potrzebnie sie nad tym zastanawiacie. Jednak psychika moze wszystko. Zaczynam wierzyc ,ze moje dodatkowe skurcze serca, ktore mnie na to forum sprowadzily to tez wytwor mojej wyobrazni a nie faktyczna dolegliwosc ;) Poczytam jescze troche forum i sie wylecze :)
- 12 odpowiedzi
-
- leki
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie wytrzymalam i zapisalam sie dzisiaj na badanie Holterem. Termin wyznaczyli mi na 21 marca. Zobaczymy. Ale pewnie znajac zycie to akurat w ten dzien sie bede wyjatkowo dobrze czuc i nic nie wykarze... :( Dzis czuje sie fatalnie, rzuca mna caly dzien, nawet nie poszlam do pracy. Ja nie wiem jak Wy dajecie rade z tym wszystkim. Jak tu sie nie bac jak serce robi co chce??! Od czterech lat biore propranolol, ostatnio beto 25 zk po ktorym nie czuje sie najlepiej. A wiecie co w tym wszystkim jest najsmieszniejsze?.....ze propranolol dostalam na czestskurcze nadkomorowe, a samych skurczow dodatkowych dostalam juz podczas brania tych lekow! I jest coraz gorzej...
-
Witajcie, sama nie wiem co napisac. Nie wiem czy mnozenie tych samych postow z takimi samymi objawami ma jakis sens.... Moja przygoda z nerwica zaczela sie jakies 5 lat temu. Przybierala juz rozne formy ale teraz jest gorzej niz zle. Skurcze mialam zawsze sporadycznie, co jakis czas. Na poczatku to nawet nie wiedzialam co to w ogole moze byc. Tym bardziej , ze w moim otoczeniu nikt nie cierpi na podobne dolegliwosci. jednak od roku jest to moja zmora a od pazdziernika zajelo cale moje zycie. Walcze codziennie o normalnosc i nie daje juz rady... :((( Latam po tych lekarzach sama nie wiem po co, skoro nic mi to nie daje i jakos nie moge im uwierzyc , ze to nic groznego. niestyty nie udalo mi sie zadnego takiego skurczu zrejestrowac na ekg, moze gdyby sie udalo to wtedy uwierzylabym , ze to nie grozne. Mecze sie strasznie, nie moge normalnie funkcjonowac. nie wiem co mam z tym zrobic. Pierwszy raz udzielam sie w tej sprawie na jakimkolwiek formu, mam nadzieje, ze nie jestescie jakims hermetycznie zamknietym srodowiskiem i przyjmiecie mnie pod swoje skrzydla;) pozdrawiam