Witam,
Mam 18 lat, ćwiczę od dosyć ciężko i systematycznie od 5lat(sporty walki, interwały, ćwiczenia siłowe), jestem pewien swojej wydolności, czuje się zdrowo, poza niską, wrodzoną odpornością na wirusy itp. Odkąd ćwiczę, czuję się bardzo dobrze, jednak zaniepokoiła mnie jedna rzecz.
Wczoraj pożyczyłem od szwagra pulsometr z czujnikiem na klatkę piersiową i postanowiłem spędzić z nim większość dnia oraz dzisiejsze interwały. Na którymś forum wyczytałem, że puls na poziomie 50 uderzeń na minutę, to świetny puls sportowców, 60 - jest dobry, 70- przeciętny, 80-cienki itd. Od razu byłem pewny, że jako świetny, zapalony sportowiec, fighter, biegacz, zaliczam się do najlepszej grupy i pewnie jest jeszcze trochę ponad nią. Założyłem pulsometr. Na zegarze pojawiło się 88. Bylem w szoku ale wziąłem poprawkę na to, że jestem 4h po ciężkim treningu, wypiłem 500ml napoju energetycznego z guaraną, jestem na cyklu, biorę kreatynę, stacka kreatynowego. Pomyślałem, że te czynniki sprawiają, że mam ciągłe wysokie tętno. Jednak wstałem rano i wynik był bardzo podobny, zegar wskazał po moim przebudzeniu się wartość 79. Byłem w sporym szoku ale postanowiłem sprawdzić co wskaże zegar jak dam sobie wycisk w interwałach. Wróciłem ze szkoły, założyłem pulsometr, po związaniu buta miałem 120, a czułem się świetnie, po przebiegnięciu truchtem 500m na 10% mocy(gdzie niedawno biegałem lekko po 10km), miałem tętno na poziomie 160 (wg zegara na 80% maxymalnego tętna), byłem bardzo zdziwiony, bo moim zdaniem powinno to być 2x mniej, czyli 80, przynajmniej na tyle się czułem. Po 2minutach zegar wskazał 190, a po 15minutach intensywnego biegania sprintem, podczas najwyższego wysiłku zatrzymał się i pokazywał 199(99% maxymalnego tętna), chociaż pewnie gdyby mógł pokazałby ze 240. Nie mam pojęcia o co chodzi, bo normalnie przy takim wyniku serce powinno mi wyskoczyć, a ja czułem się jak zawsze świetnie, a nawet nieco zrelaksowany. Czy ktoś byłby tak miły chociaż spróbować wyjaśnić mi ta dziwną sytuacje? Z góry dziękuję. Pozdrawiam.