Witam, mam 17 lat i wczoraj po raz pierwszy zapaliłem marihuane. Na początku nic mi nie było, ale po około 6-10 minutach serce zaczęło mi strasznie szybko bić. Nie zacząłem się pocić, ani nie było mi zimno. Po około 30 minutach puls znacznie się zmniejszył, był tylko trochę podwyższony, nie czułem już takiego bólu w klatce piersiowej. W miedzy czasie zaczęły zatykać mi się uszy jak podczas np. jazdy szybką windą, ale ten stan utrzymywał się tylko, gdy siedziałem lub stałem. Wystarczyło, że pochyliłem głowę do dołu i to zanikało. Obawiam się konsekwencji. Moja mama kilkanaście lat temu miała zapalenie serca, podobno spowodowane grypą, co dla mnie jest trochę dziwne. Poza tym, skoro nie jest to choroba genetyczna, nie powinno to mieć związku ze mną. Pod uwagę biorę wizytę u kardiologa, lub innego lekarza, chociaż pewnie odesłałby mnie do niego. Przez cały czas mam wrażenie, że moje serce, nie pracuję przez cały czas jak powinno. Liczę na waszą pomoc w tej sprawie.