Skocz do zawartości
kardiolo.pl

irekk

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia irekk

0

Reputacja

  1. Dzięki, już mi się wydawało, że jestem dziwnie skomplikowany. Bo sama teza brzmi dziwnie, ale jednak jest prawdziwa. Uważam na to co jem, organizm to nie śmietnik, ale kiedyś... E czas leci jednak. Pozdrawiam Wszystkich czytających.
  2. Talita, Warka! Serdeczne dzięki. Mówi się że razem zawsze raźniej i bezpiecznej. Rozmowa z Wami to świetny seans psychologiczny. Myślę, że najważniejsze to pozbyć się lęku! Nie jest to łatwe, ale jak wiemy, ze nasi przyjaciele niedoli dają sobie radę, trzeba samemu zmierzyć się z tymi trudnymi dolegliwościami. Co z tego że serce pedałuje nierówno 24 godziny na dobę, jak nie ma na to sposobu, trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej. Boli, jest upier....we, przeszkadza i straszy.Ale musimy być silni.. Banalne to trochę, do tego nikt nas tak na prawdę nie rozumie, ale żyć musimy. Ściskam Was i Wszystkich zainteresowanych sprawą. Odezwę się później. Muszę odpocząć. Mam 3 dobę skurcze non stop. Cały czas. Bez wytchnienia. I na koniec:eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
  3. TALITA Dziękuję Ci bardzo za te kilka słów. To dla mnie ważne, tak jak dla każdego skurczy...byka :-)) Wiesz, mam to samo, całe dni, noce, non stop skurcze i drgania pod żebrami z lewej strony. Śledzę puls, zanika, staje. Przy mierzeniu ciśnienia aparat przestaje sygnalizować dźwiękiem, wiem że serducho bije nierówno, zatrzymuje się. Miałem Holtera, wykazał dodatkowe komorowe i nadkomorowe, ale wiadomo jak założysz Holtera lub robimy EKG to zwyczajowo skurcze zanikają na czas zapisu. Norma. Aż głupio iść do przychodni i kolejny raz prosić o EKG. Z drugiej zaś strony Panie pielęgniarki, daj im Boże podwyżki, olewają nasze problemy. Tłumaczysz, że chodzi o wyłapanie arytmii i jej rejestracje, ale one nie mają czasu 5 minut Ci poświęcić i wiedzą wszystko lepiej od nas. Szkoda gadać. Lekarze twierdzą, że jest to stan nie zagrażający życiu, że to prawie norma. Ale jak żyć jak jedyne serducho szaleje, drga, zatrzymuje się. Jak przestawić psychikę i wyłączyć strach! Trzeba jakoś się przestawić, ale jeśli nasi *współcierpiennicy* nie przyzwyczaili się przez 20 lat ? Jedno jest pocieszające, żyją - wiec i my powinniśmy!!! Pozdrawiam Ciebie i wszystkich cierpiących.
  4. Cześć skurczaki! To ja skurczak! E, nawet żartować mi się nie chce. Cały wczorajszy dzień, cała dzisiejsza noc i obecny dzień do chwili obecnej to jedno wielkie pasmo dodatkowych skurczy. Po prostu już nie mam siły. Przewraca mi si wszystko pod żebrami z lewej strony i aż mnie zatyka. Rozmawiałem z lekarzem rodzinnym, wyłapał mi na ekg jedno pobudzenie komorowe, bo jak tylko podłączą ekg to właśnie w tym momencie jest spokój. Rozmawiałem z lekarzem pomocy doraźnej w szpitalu, wyłapał mi 2 pobudzenia robiąc ekg. Ale tak lekko licząc przez minutę mam średnio 3 potknięcia serca. Ciśnienie dobre bo 120/65 puls 60. Więc na dobę średni wychodzi przeszło 4 tyś dodatkowych pobudzeń czy skurczy. I jak tu żyć kochani, jak? Lekarze mówią, ze to nie groźne. Co Wy o tym myślicie? Jak to u Was wygląda? Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, smutek i nostalgia...
  5. Tak, preferujesz zdrowy tryb życia i to jest piękne... Ale ciekawy jestem, czy jeszcze ktoś tak reaguje po zjedzeniu sztucznych cudownie świeżych przez pół roku ciasteczek... Pozdrawiam i dziękuję za podpowiedź. Skorzystam na pewno.
  6. Witam wszystkich. Nie wiem, czy ja już piszę głupoty, czy to zbieg okoliczności, nie wiem co ma z czym wspólnego - ale zauważyłem, że po zjedzeniu sztucznego ciastka, wafelka o długim terminie przydatności do spożycia - nasila mi się arytmia. Mam komorową i nadkomorową. Oczywiście jak pójdę do lekarza wyłapać na EKG to już nic się nie udaje, a w najlepszym przypadku 1 pobudzenie. Jak wrócę do domu to przez 1 minutę i 5 razy - i tak godzinami . Już kilkakrotnie to zauważyłem. Może to zbieg okoliczności , już sam nie wiem jak z tym żyć. Kilka dni wydaje się, że jest kilka, kilkanaście na dobę, a są dni że 5 na minutę. Jak to wytrzymywać? A przy okazji arytmii pokazuje mi się jakiś taki dziwny odruch, jakby odbijania się gazów z żołądka? Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Jedni lekarze mówią, że to nie jest groźna arytmia. Po jakimś czasie jak zjem coś normalnego, arytmia zmniejsza się. Czy ktoś mi powie o co w tym chodzi? Pozdrawiam wszystkich, życząc zdrowia.
×